Wydarzenia, które miały miejsce w Bydgoszczy, budzą ogromne zaniepokojenie i przerażenie. Policjanci z bydgoskiego Śródmieścia zatrzymali dwóch 38-letnich mężczyzn, którzy brutalnie zaatakowali 66-letniego mężczyznę, zmuszając go do zejścia do piwnicy. Tam doszło do kradzieży telefonu komórkowego oraz karty bankomatowej, przy użyciu przemocy i gróźb pozbawienia życia.
TRAGEDIA CZY KOMEDIA?
Incydent miał miejsce w miniony piątek, 4 października 2024 roku, na ulicy Modrzewiowej. Pokrzywdzony opisał, jak dwaj znani mu z widzenia sprawcy podstępnie nakłonili go do zejścia do piwnicy jego domu jednorodzinnego. Gdy tam dotarli, nie tylko go pobili, ale też grozili mu, trzymając w rękach siekiery. Niewykluczone, że w tej sytuacji nie było żadnego szacunku ani dla życia, ani dla zdrowia. Starzejący się mężczyzna, mimo swojego niezwykłego stoicyzmu, oddał sprawcom telefon oraz kartę bankomatową, co miało tragiczne konsekwencje – z tej ostatniej wydobyli 1000 złotych w pobliskim bankomacie.
SPRAWIEDLIWOŚĆ W OBSERWACJI
Dzięki szybkiemu działaniu kryminalnych, którzy zdołali ustalić personalia napastników oraz ich miejsce pobytu, już kilka godzin po zdarzeniu dwaj mężczyźni zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Usłyszeli oni poważne zarzuty – rozboj, użycie niebezpiecznego narzędzia, spowodowanie średniego uszczerbku na zdrowiu ofiary oraz bezprawne pozbawienie jej wolności. W poniedziałek, 7 października, sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu sprawców na okres trzech miesięcy. Życie w Bydgoszczy po tym incydencie z całą pewnością nabierze nowego wymiaru, a pytanie, które się nasuwa, brzmi: jak długo jeszcze niewinni będą musieli płacić cenę za niewłaściwe wyboru kilku jednostek?
Źródło: Polska Policja