58-letni mężczyzna z gminy Krośnice trafił do policyjnego aresztu po tym, jak jechał rowerem na podwójnym gazie. Choć stan nietrzeźwości był poważnym przewinieniem, to okazało się, że zmiany w jego życiu mają zupełnie inny, bardziej dramatyczny kontekst – był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Miliczu. Tak oto, zamiast spokojnej przejażdżki, trafił na policyjny radar.
Niepewna jazda na rowerze
W czwartek, 17 października, około godziny 17:00, policjanci z powiatu milickiego zauważyli nietypowy styl jazdy rowerzysty w miejscowości Czarnogoździce. Natychmiast podjęli decyzję o przeprowadzeniu kontroli. Rowerzysta, jak się okazało, miał niespełna 1 promil alkoholu we krwi. Podejrzenia, że znajduje się w stanie nietrzeźwości, okazały się trafne, ale to nie koniec tej historii.
Poszukiwania i areszt
Podczas sprawdzania danych mężczyzny w systemach policyjnych wyszło na jaw, że był on poszukiwany przez sąd, co oznaczało, że jego sprawy z przeszłości wracają jak bumerang. Policjanci natychmiast zatrzymali go i przewieźli do Komendy Powiatowej Policji w Miliczu, gdzie osadzono go w celi aresztu policyjnego. Rower został natomiast przekazany osobie wskazanej przez zatrzymanego.
Egzekucja kary
Następnego dnia, w zgodzie z sądowym nakazem, mężczyzna został przetransportowany do Aresztu Śledczego we Wrocławiu, aby odbyć zasądzone pozbawienie wolności. Z powodu jazdy rowerem w stanie nietrzeźwości, dodatkowo otrzymał mandat karny. Jak widać, sytuacja, która mogła zakończyć się tylko zwykłym upomnieniem, przerodziła się w poważny problem prawny.
Źródło: Polska Policja