Po sześciu miesiącach „operacji kurskiej” straty Rosji szacuje się na niemal 40 tysięcy żołnierzy, w tym 16 tysięcy poległych. Ukraiński Sztab Generalny poinformował, że mimo ciągłego nacisku ze strony okupantów, Ukrainie udało się utrzymać „strefę buforową” na terytorium Rosji. W międzyczasie ujawniono również najnowsze informacje dotyczące północnokoreańskich żołnierzy, którzy wspierają działania Putina.
Przeniesienie walk na teren Rosji
Operacja Wojsk Obronnych Ukrainy w obwodzie kurskim Federacji Rosyjskiej, która rozpoczęła się 6 sierpnia 2024 roku, trwa już pół roku. Po raz pierwszy od 2014 roku wojenne działania przeniosły się na terytorium wroga. Zgodnie z najnowszym oświadczeniem Sztabu Generalnego, ukraińskie siły wciąż kontrolują setki kilometrów kwadratowych „strefy buforowej”.
Straty wśród żołnierzy
Dane ukraińskiej armii wskazują, że wśród 39 900 rannych rosyjskich żołnierzy, zginęło około 40 proc. z nich, co daje liczbę 16 100. Wciąż padają również informacje o tym, że Rosja została „zmuszona” do szukania wsparcia u lidera Korei Północnej Kim Dzong Una. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy północnokoreańscy żołnierze, którzy zostali wysłani do Rosji, także ponieśli dotkliwe straty – 4 tysiące z 12-tysięcznego kontyngentu zostało rannych lub zginęło.
Niewola i straty sprzętowe
Podczas „operacji kurskiej” 909 rosyjskich żołnierzy zostało wziętych do niewoli. Dzięki wymianom do domu powróciły setki osób, które wcześniej przebywały w rosyjskich zakładach karnych. Ukraińska armia podaje także, że w ostatnich sześciu miesiącach zniszczono znaczne ilości rosyjskiego sprzętu, w tym 131 czołgów, 689 bojowych wozów piechoty, 386 systemów artyleryjskich oraz 931 dronów. Dodatkowo Ukraińcy strącili jeden samolot i trzy helikoptery.
Strategiczne cele operacji
Według ukraińskich źródeł, celem „operacji kurskiej” było zapobieżenie nowym atakom ze strony agresora w obwodach sumskim i charkowskim. Rosja wciąż musi przerzucać swoje siły, co osłabia jej pozycję na froncie. „Operacja ta stanowi przykład udanych asymetrycznych działań Sił Zbrojnych Ukrainy, które są w stanie zadać poważne straty przeciwnikowi i przejąć inicjatywę na polu bitwy” – czytamy w komunikacie.
Wyzwania na froncie donieckim
Niemniej jednak, pomimo osiągnięć „operacji kurskiej”, sytuacja na froncie w obwodzie donieckim nie napawa optymizmem. Wojska rosyjskie ciągle zdobywają nowe terytoria, niedawno przejmując kontrolę nad dwiema ukraińskimi pozycjami: Nowosiłką i Torećkiem. Czasiw Jar również znajduje się na skraju upadku.
Taktyka i perspektwy konfliktu
Amerykańscy analitycy z Instytutu Studiów nad Wojną zwracają uwagę na skuteczne wdrożenie przez armię Putina taktyki „pełzającego postępu”, polegającej na nieprzerwanym okrążaniu i zajmowaniu miast. Dzięki temu rosyjska armia jest w stanie kontynuować posunięcia, a Putin nie wykazuje obecnie chęci do zakończenia konfliktu.
Wołodymyr Zełenski ogłosił niedawno, że ukraińskie siły zniszczyły kilka kluczowych rosyjskich punktów dowodzenia w obwodzie kurskim. „Sądzę, że w najbliższym czasie nie będą w stanie odeprzeć naszych działań z tego terytorium” – stwierdził. Dodał, że status zajętych obszarów w Rosji może być istotny w kontekście ewentualnych negocjacji pokojowych.
Źródło/foto: Interia