Rosyjski statek szpiegowski Jantar prowadzi poszukiwania wraku statku towarowego Ursa Major, zatopionego u wybrzeży Algierii w grudniu ubiegłego roku. Istnieją przypuszczenia, że na pokładzie jednostki mogła znajdować się przemycana broń, co nadaje misji Jantara szczególne znaczenie. Od tygodnia statek jest monitorowany przez samoloty NATO, a na jego pokładzie obecny jest wysoki rangą rosyjski kontradmirał, co podkreśla wagę tej operacji.
Statek towarowy Ursa Major wyruszył z Sankt Petersburga, kierując się do Władywostoku przez Kanał Sueski. Jak informują źródła, wzmiankowane przez portal Navalnews, na pokładzie znajdowały się dwa 45-tonowe kluczowe komponenty przeznaczone do budowy rosyjskiego lodołamacza atomowego typu 10510 Rosija. Konstrukcja ta powstaje w stoczni w rejonie Władywostoku na Dalekim Wschodzie.
Przypuszcza się, że 23 grudnia w maszynowni Ursa Major doszło do eksplozji, a statek zatonął dzień później. W wyniku tego wypadku zginęło dwóch członków załogi, podczas gdy hiszpańska straż przybrzeżna uratowała 14 pozostałych członków załogi.
Portal Marinetraffic zauważył, że niedawno statek Jantar, po kilku dniach spędzonych w porcie algierskim, gdzie zapewne uzupełniał zapasy, przemieścił się na ten sam odcinek Morza Śródziemnego, na którym utonął Ursa Major. Powody przybycia Jantara do miejsca katastrofy nie są jasne, jednak Navalnews spekuluje, że może on prowadzić analizy w celu ustalenia przyczyny wypadku.
Właściciel Ursa Major, rosyjska spółka Oboronlogistics, tuż po zatonięciu statku oskarżył o to „atak terrorystyczny”. Zgodnie z doniesieniami Navalnews, Jantar mógł również otrzymać zadanie zniszczenia kompromitujących materiałów, ponieważ Ursa Major mógł przewozić broń, co zdarzało się w przeszłości, i na pokładzie mogą znajdować się nadal dowody tego procederu.
Inną możliwością jest to, że Jantar został wysłany po 45-tonowe elementy, by pomóc Moskwie w uniknięciu opóźnień i dodatkowych kosztów w budowie lodołamacza.
James Droxford, były oficer Marynarki Wojennej i Agencji Wywiadowczej USA, podzielił się informacją na swoim blogu, że na pokładzie Jantara, podczas gdy statek przebywał jeszcze w Algierze, zauważono rosyjskiego kontradmirała Aleksandra Konowałowa, dowódcę 29. Brygady Okrętów Podwodnych Specjalnego Przeznaczenia. Obecność Konowałowa na czele operacji poszukiwania wraku Ursa Major sugeruje wysoką wartość, jaką Moskwa przywiązuje do tej misji.
Jantar to specjalistyczny statek wywiadowczy projektu 22010, którym zarządza Główny Zarząd Badań Głębinowych (GUGI), tajna jednostka Ministerstwa Obrony Rosji. Na jego pokładzie znajdują się dwa trzyosobowe okręty podwodne, zdolne do nurkowania na głębokość 6 tysięcy metrów. Jantar jest znany ze swoich działań w zakresie nadzoru oceanograficznego, ale NATO podejrzewa, że jego prawdziwe zadania mogą obejmować wykrywanie i mapowanie krytycznej infrastruktury podwodnej krajów zachodnich, także w rejonie Bałtyku i Morza Północnego.
W 2017 roku Jantar był używany do zbadania wraków samolotów MiG-29K oraz Su-33, które rozbiły się po ewakuacji z rosyjskiego lotniskowca RFS Admirał Kuzniecow, operującego u wybrzeży Syrii. Według navalnews, Jantar miał za zadanie zniszczenie wrażliwych urządzeń wojskowych na pokładzie samolotów, by nie wpadły w ręce sił NATO.
Źródło/foto: Interia