Szef rosyjskiej Dumy Państwowej, Wiaczesław Wołodin, ostrzegł, że w przypadku umożliwienia Ukrainie ataków na terytorium Rosji z użyciem pocisków dalekiego zasięgu, kraj ten będzie zmuszony odpowiedzieć siłą. Jego komentarze są reakcją na doniesienia o planach Stanów Zjednoczonych, które mogą zezwolić na stosowanie pocisków ATACMS przez Ukrainę.
Rosyjska perspektywa na konflikt
Wołodin zwrócił uwagę, że działania Kijowa, polegające na negocjacjach z państwami zachodnimi w sprawie dostaw broni, sprawiają, iż te państwa stają się uczestnikami konfliktu. „Prezydent Zełenski, zabiegając o wsparcie w postaci rakiet i sprzętu, czyni te kraje bezpośrednimi uczestnikami wojny” – stwierdził. Przypomniał również, że jeśli USA pozwolą na ataki przeciwko Rosji, jego kraj zareaguje, używając jeszcze bardziej destrukcyjnej broni.
Krytyka Zełenskiego
Wołodin nie oszczędził również krytyki w kierunku ukraińskiego przywódcy, sugerując, że Zełenski nie dba o interesy swojego narodu. „Jego rodzinie w Izraelu i Londynie żyje się dobrze, a los obywateli Ukrainy wydaje się mu obojętny. Dla niego najważniejsze jest utrzymanie się przy władzy, ale to może okazać się mało realne” – zaznaczył.
Te wypowiedzi rosyjskiego polityka są odpowiedzią na informacje przekazane przez portal Axios, według którego, USA mają ogłosić swoją decyzję o dostarczeniu Ukrainie pocisków ATACMS w trakcie wizyty sekretarza stanu Anthony’ego Blinkena w Kijowie. To rozstrzyganie sprawy może stać się kluczowe dla Ukrainy, która od dłuższego czasu stara się o takie pozwolenie.
W międzyczasie prezydent Joe Biden podkreślił, że obecne ograniczenia są przeszkodą w skutecznym stawianiu oporu rosyjskiej agresji, co umożliwia siłom Kremla bezkarne atakowanie Ukrainy.
Źródło/foto: Interia