Były oficer rosyjskiej bazy nuklearnej relacjonuje początki wojny w Ukrainie
Opowieść Antonu, dezertera z tajnej bazy
Rozmowa z Antonem, którego imię zostało zmienione dla jego bezpieczeństwa, została przeprowadzona przez brytyjskie media poza granicami Rosji. Mężczyzna dokumentuje swoje doświadczenia jako oficer w ściśle tajnej bazie nuklearnej, o czym świadczą dokumenty, które przedłożył dziennikarzom. Pomimo że redakcja nie mogła ich w pełni zweryfikować, relacje Antonu są spójne z informacjami publikowanymi przez Kreml w tamtym okresie.
Specjalny tryb służby w momencie konfliktu
Trzy dni po wkroczeniu rosyjskich sił do Ukrainy, Władimir Putin ogłosił, że jednostki zdolne do reakcji nuklearnej zostały postawione w stan „specjalnego trybu służby bojowej”. Anton zaznacza, że od samego początku konfliktu w jego jednostce panował stały alert, a wszyscy członkowie zostali zamknięci w obiekcie.
– Cały czas mieliśmy dostęp jedynie do rosyjskiej telewizji państwowej. Nie znałem dokładnych przyczyn tego, co się działo. Zwyczajnie wypełniałem swoje obowiązki. Nie braliśmy udziału w bezpośrednich starciach, po prostu zabezpieczaliśmy broń nuklearną – relacjonuje, zauważając, że stan alarmowy uchylono po dwóch lub trzech tygodniach.
Rygorystyczne zasady w jednostce
Z zeznań Antonu wynika, że aby dołączyć do jego dawnej jednostki, konieczne było przejście przez skomplikowany proces selekcji, który wymagał bycia zawodowym żołnierzem, a nie jedynie poborowym. – Wszyscy przechodzą stałe kontrole oraz testy na wykrywaczu kłamstw. Wynagrodzenie jest znacznie wyższe, a żołnierze nie są wysyłani na front, mają za zadanie odpierać lub przeprowadzać atak nuklearny – stwierdził.
Do zadań Antonu należało także pilnowanie, aby jego koledzy nie mieli kontaktu z otoczeniem, co obejmowało zakaz posiadania telefonów komórkowych. – To było zamknięte środowisko; nie było tam obcych. Aby rodzice mogli cię odwiedzić, musiałeś uzyskać zgodę od FSB z wyprzedzeniem, co najmniej trzy miesiące przed planowaną wizytą – dodał.
Zmiany w doktrynie nuklearnej Rosji
W ubiegłym tygodniu Władimir Putin ogłosił zmiany w rosyjskiej doktrynie nuklearnej. Zgodnie z nowymi zasadami, Moskwa może sięgnąć po broń jądrową jako środek odstraszający w „skrajnych, wymuszonych” sytuacjach, na przykład w odpowiedzi na atak konwencjonalnymi rakietami lub dronami. BBC zauważa, że decyzja o modyfikacji doktryny zapadła krótko po tym, jak Stany Zjednoczone umożliwiły Ukrainie użycie amerykańskiej broni dalekiego zasięgu do przeprowadzania ataków na głębsze pozycje w Rosji.
Źródło/foto: Polsat News