Rosyjski poseł Siergiej Mironow ostro skrytykował Elwirę Nabiullinę, szefową centralnego banku Rosji. Jego oskarżenia o „sabotaż” wobec jej polityki finansowej padły w kontekście rosnącej inflacji i osłabienia rubla, które zmusiły bank do znaczących podwyżek stóp procentowych. Obecnie wynoszą one 21 proc., a eksperci przewidują, że mogą wzrosnąć do 23 proc. już w grudniu.
Parlamentarzysta podnosi alarm
Mironow, który jest uważany za bliskiego współpracownika Władimira Putina, nie szczędził krytycznych słów pod adresem Nabiulliny, pytając retorycznie, czy ma ona jakąkolwiek podstawę do swoich działań. „Czy pani ma w ogóle rację? Co za bzdury pani wygaduje?” – grzmiał poseł podczas wystąpienia. Podkreślił, że rosnące stopy procentowe wpływają negatywnie na rosyjską gospodarkę, uniemożliwiając wzrost produktu krajowego brutto.
Trudna sytuacja gospodarcza
Zgodnie z raportami agencji Bloomberg, Nabiullina rozważała rezygnację z pełnionej funkcji po rozpoczęciu wojny na Ukrainie, lecz Wladimir Putin nie zgodził się na jej odejście. Jej działania miały na celu stabilizację rubla w obliczu międzynarodowych sankcji. Jednak kryzys gospodarczy wciąż narasta, a obecna sytuacja w branży IT pogarsza się z dnia na dzień. Mimo prób zatrzymania specjalistów z sektora, takich jak podwyżki pensji czy korzystne warunki kredytowe, wzrost stóp procentowych sprawił, że pracodawcy napotykają na poważne trudności finansowe. Oczekiwane masowe zwolnienia mogą mieć dramatyczny wpływ na rynek pracy w Rosji.
Źródło/foto: Polsat News