Rosja znowu atakuje z pełną mocą, posyłając w kierunku Ukrainy aż 151 dronów, o czym informuje ukraińskie dowództwo Sił Powietrznych. Część z tych bezzałogowców dotarła nawet do obwodu wołyńskiego, gdzie w Łucku, oddalonym o około 90 km od polskiej granicy, miało miejsce kilka eksplozji. Ministerstwo Obrony Narodowej, odpowiednio reagując na tę sytuację, ogłosiło, że „wszystkie niezbędne procedury zostały uruchomione, by zapewnić bezpieczeństwo polskiej przestrzeni powietrznej”. W rozmowie z „Faktem” generał Roman Polko podkreśla, że ataki na zachodnią Ukrainę mają na celu zastraszenie Polski i jej społeczeństwa.
ROSYJSKIE DRONY POD LUPĄ
Ukraińskie systemy obrony powietrznej dowiodły swojej skuteczności, zestrzeliwując 70 z 151 rosyjskich dronów w nocy z soboty na niedzielę. Dodatkowe 74 bezzałogowce zostały unieszkodliwione dzięki nowoczesnym środkom walki elektronicznej, jednak nie obyło się bez zniszczeń, a mieszkańcy Łucka usłyszeli dźwięki wybuchów. Echa eksplozji dotarły do mediów, które podały, że alarm przeciwlotniczy w obwodzie wołyńskim trwał od 2:35 do 3:17 czasu polskiego.
REAKCJA POLSKICH WŁADZ
Polskie władze w odpowiedzi na sytuację za naszą wschodnią granicą zapewniły o ścisłym monitorowaniu wydarzeń oraz o gotowości Sił Zbrojnych RP do obrony przestrzeni powietrznej kraju. Ministerstwo Obrony Narodowej, odnosząc się do incydentów, stwierdziło, że podjęto wszystkie konieczne kroki, aby zapewnić bezpieczeństwo.
PRZESŁANIE DLA POLSKI
Generał Polko zauważa, że ataki na zachodnią Ukrainę nie mają na celu zdobywania terytoriów, lecz są wyrazem strategii mającej na celu podważenie wsparcia dla Ukrainy, zwłaszcza wśród krajów takich jak Polska. Ekspert podkreśla, że Rosja stara się wymusić na społeczeństwach „spokój za wszelką cenę”, co w praktyce oznacza presję na rządy, aby zmieniły swoje stanowisko wobec Kremla.
PROPAGANDA I STRATEGIA RUSKA
Polko zwraca uwagę na fakt, że rosyjska propaganda ma na celu wywołanie w Polakach strachu przed bliskością konfliktu. „Co więcej, zakomunikowano nam, że jeśli Polska będzie się układać z Putinem, to Rosja zajmie Ukrainę, a nas pozostawi w spokoju” — ostrzega generał, wyjaśniając tym samym, jaką narrację chce wprowadzić Kreml.
Na koniec, Polko przestrzega, że prowokacje ze strony Rosji mają na celu wywołanie presji na rządzących, by ci ulegli. Podkreśla, że rozmowy na temat bezpieczeństwa w regionie powinny odbywać się z pozycji siły, ponieważ uległość prowadzi do bardziej stanowczych żądań ze strony Rosji.
Jak widać, nie tylko wojna toczy się w Ukrainie, ale także na polskim podwórku, gdzie skutki agresji są coraz wyraźniejsze. Należy zatem bacznie przyglądać się rozwojowi sytuacji, jako że każda decyzja na szczeblu politycznym może mieć dalekosiężne konsekwencje.