Rosyjskie władze zdecydowały o usunięciu imienia litewskiego poety Kristijonasa Donelaitisa z nazwy muzeum, które było mu poświęcone w obwodzie królewieckim. Prezydent Litwy, Gitanas Nauseda, nie krył oburzenia i zastanawiał się, co może nastąpić dalej – „palenie książek?” – pytał w swoim wystąpieniu.
Zmiany w Muzeum i Reakcje Litewskiego Przywódcy
Muzeum litewskiego poety zmieniło nazwę na Muzeum Literatury, co wywołało reakcję prezydenta Nausedy. W swoim wpisie na platformie X skrytykował decyzję Rosji, uznając ją za kolejny krok w próbie przeforsowania alternatywnej wizji historii. „Ostatnie ślady kultury litewskiej muszą zostać zachowane” – podkreślił, odnosząc się do historycznego dziedzictwa Małej Litwy, czyli regionu częścią obwodu królewieckiego.
Nauseda dodał również, że niezależnie od wszelkich działań Rosji, Królewiec nigdy nie stanie się Kaliningradem w litewskim postrzeganiu.
Rosyjska Odpowiedź i Kontrowersje
Reakcja na komentarze litewskiego prezydenta przyszła ze strony rzeczniczki rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Mariji Zacharowej. W swoim wpisie na Telegramie oceniła, że Nauseda jest „kartonowym oszustem” żyjącym w „historycznych fantazjach”. Zaznaczyła, że Litwa powinna być bardziej wdzięczna za swoje dziedzictwo, sugerując, iż jej stolicę – Wilno, otrzymała w darze od ZSRR. Zacharowa dodała, że jeśli historia sprawia tyle trudności litewskim politykom, mogą rozważyć „oddanie darów”.
Wskazała również na konieczność wzmocnienia edukacji historycznej oraz praw człowieka w Litwie, co tylko podgrzało kontrowersje dotyczące zarówno przeszłości, jak i obecnych relacji między Litwą a Rosją.
Źródło/foto: Interia