Generał Christian Freuding z Niemiec ostrzega przed zbrojeniowymi ambicjami Rosji, które mogą doprowadzić do odnowienia potencjału militarnego i możliwości przeprowadzenia nowej agresji do 2029 roku. Rosja może nasilić swoje działania w kierunku krajów wschodniej flanki NATO.
Oświadczenie szefa sztabu ds. ukraińskich w niemieckim Ministerstwie Obrony zostało opisane przez korespondenta „Europejskiej Prawdy”. Generał Freuding zaznacza, że obecny konflikt na Ukrainie ma istotny wpływ na kondycję rosyjskiej armii, zmuszając ją do sięgania głęboko do zapasów. Jednak nie należy zakładać, że sytuacja się nie zmieni w najbliższej przyszłości.
Działania Kremla i Rosyjskiego Ministerstwa Obrony
Freuding wskazuje na intensywność działań podejmowanych przez Kreml oraz Ministerstwo Obrony Rosji. Władimir Putin zadecydował o dalszym zwiększeniu liczebności armii, a gospodarka kraju została od dłuższego czasu przestawiona na tryb wojenny. Zakłady zbrojeniowe pracują nad rozbudową swoich linii produkcyjnych.
„Widoczny jest jasno zarysowany horyzont czasowy, a rosyjskie siły zbrojne pragną osiągnąć potencjał militarno-agresywny, który pozwoli na przeprowadzanie nowych działań agresywnych, w tym przeciwko państwom NATO” – podkreślił, zwracając uwagę na pięcioletnią perspektywę realizacji tych celów.
Generał zauważył również, że społeczeństwo staje się coraz bardziej świadome tych zagrożeń.
Możliwości rosyjskiej agresji na państwa NATO
W podobnym tonie wypowiadał się generał Ben Hodges, były dowódca armii USA w Europie. W rozmowie z ukraińskim Radio NV wskazał, że w przypadku sukcesów Rosji w Ukrainie, kolejnymi celami mogą stać się kraje wschodnie NATO, takie jak Litwa, Łotwa czy Estonia, a także Polska i Rumunia.
„Jeżeli Rosja zdoła pokonać Ukrainę, może to oznaczać kontynuację ofensywy przeciwko innym państwom NATO” – stwierdził Hodges. Dodał, że po zakończeniu konfliktu w Ukrainie rosyjska armia potrzebować będzie kilku lat na przygotowania do ewentualnej inwazji.
„Moim zdaniem, zrealizowanie takiej agresji w ciągu trzech lub czterech lat nie będzie dla Rosji szczególnie trudne, o ile Ukraina nie zyska wsparcia w postaci zwycięstwa przy pomocy Zachodu” – zauważył.
Cel Kremla: rozbicie NATO
Na zakończenie swojej wypowiedzi generał przypomniał, że jednym z głównych dążeń Kremla jest zniszczenie obecnej struktury Sojuszu Północnoatlantyckiego. „Rosja dąży do rozbicia NATO, co wymaga ataku na jeden z krajów bałtyckich lub Polskę” – skwitował.
Źródło/foto: Interia