Podczas gdy wiele krajów celebruje Boże Narodzenie w atmosferze radości i pokoju, Kreml wybiera drogę zniszczenia. Taką ocenę przedstawiła prezydent Mołdawii, Maia Sandu, wskazując na ataki rosyjskie na ukraińską infrastrukturę energetyczną oraz naruszenia przestrzeni powietrznej Mołdawii.
Atak z nieoczekiwanej strony
Ukraińskie służby doniosły, że w trakcie rosyjskiego ataku rakietowego na ich terytorium jeden z pocisków wleciał w ich przestrzeń powietrzną z kierunku Mołdawii. Sandu potwierdziła te informacje, potwierdzając tym samym obawy dotyczące zagrożenia ze strony Rosji, które nie ogranicza się jedynie do Ukrainy.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy, Andrij Sybiha, także odniósł się do tej sytuacji, informując, że rosyjski rakieta przeleciała przez przestrzeń powietrzną Mołdawii oraz Rumunii podczas zmasowanego ataku na Ukrainę. Co ciekawe, Ministerstwo Obrony Rumunii zaprzeczyło, jakoby miało informacje o takim incydencie, co stawia wiele niewiadomych w tej sprawie.
Dystans i zagrożenie
Według informatorów, rakieta miała pokonać trasę 140 kilometrów nad Mołdawią i Rumunią, a pierwsze jej wejście na terytorium Mołdawii miało miejsce w Jampolu. Ustalono, że powróciła na Ukrainę w pobliżu wsi Darabani. Z danych monitorujących przestrzeń powietrzną Rumunii oraz informacji dostarczonych przez NATO wynika, że nie zarejestrowano przekroczenia ich przestrzeni powietrznej, co dodatkowo komplikuje już i tak niepewną sytuację.
Sytuacje te są powodem do zaniepokojenia, zwłaszcza w kontekście międzynarodowego prawa, które wyraźnie potępia tego rodzaju działania. Sandu podkreśliła, że Mołdawia stanowczo nie zgadza się na takie naruszenia i w pełni wspiera Ukrainę w obliczu tych agresywnych działań Rosji.
Alarm na Ukrainie
W środę, 25 grudnia, na całym terytorium Ukrainy ogłoszono alarm powietrzny z powodu zagrożenia ze strony Rosji. Prezydent Zełenski przekazał, że Moskwa wystrzeliła ponad 70 pocisków różnych typów, celem były obiekty energetyczne. W obliczu tego przerażającego ataku, przypomina się, jak ulotny może być spokój, a jedno Boże Narodzenie może gwałtownie przekształcić się w dramatyczne wydarzenie pod znakiem wojennego niepokoju.
Jak widać, międzynarodowe napięcia tylko się zaostrzają. Na świecie trwa wciąż dyskusja o tym, jakie kroki powinny zostać podjęte w odpowiedzi na działania Rosji, a w konsekwencji, co czai się za horyzontem tego konfliktu.