Dzisiaj jest 22 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

„Romanowski organizuje legiony PiS na Węgrzech, prokuratura bada Obajtka, a młody Kurski szykuje pozew przeciw Tuskowi”

Bardzo liczyliśmy na to, że Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, uciekając przed odsiadką, wykazuje się choć odrobiną oryginalności. Wyszukane destynacje, takie jak Korea Północna, Somalia czy Sudan, mogłyby z pewnością dostarczyć emocji godnych misjonarza Opus Dei. Niestety, Pan Marcin postanowił zaskoczyć nas przewidywalnym wyborem i udał się na Węgrzy, gdzie, jak wiadomo, prawo ma zupełnie inny charakter, a sprawiedliwość zdaje się być pojęciem umownym. Skoro nie doczekał się obiecanego przez Jarosława Kaczyńskiego Budapesztu w Warszawie, zainaugurował projekt budowy Polski na Węgrzech. Z jego wystąpień, przekazywanych z nad Dunaju, wyraźnie wynika, że ma zamiar stworzyć nową, dużą emigrację, nawiązującą do romantycznych tradycji. A może nawet sformułuje nowe legiony, które uwolnią nas od „złego Tuska”. Wszystko wskazuje na to, że pan minister przesadził z ilością spożywanego tokaju.

Romanowski jako pionek Orbana

Autorzy „Stanu Wyjątkowego”, Andrzej Stankiewicz i Kamil Dziubka, są zgodni, że Romanowski to tylko pionek w grze Viktora Orbana, który przyznał mu azyl polityczny. Wykorzystując konflikt między Kaczyńskim a Tuskiem, węgierski lider stara się ingerować w polskie sprawy.

Romanowski z pewnością nie załatwił sobie azylu samodzielnie. Otrzymał wsparcie ze strony wysoko postawionych polityków prawicy, zarówno w PiS, jak i w nieistniejącej już Suwerennej Polsce. W ten sposób Kaczyński i Ziobro mogą stać się pionkami Orbana, pragnącego zyskać pozycję głównego gracza w regionie oraz w Unii Europejskiej.

Węgierska szkoła działania

Jarosław Kaczyński za czasów rządów PiS nie tylko utrzymywał bliskie kontakty z Orbánem, ale także czerpał inspirację z jego działań w procesie przejmowania instytucji. Oba rządy zdawały się działać według tego samego schematu – węgierski premier, gdy wrócił do władzy w 2010 roku, robił to samo, co Kaczyński po 2015 roku. Słynne są ich długie, ideologiczne konsultacje w 2016 roku, podczas gdy Kaczyński z tylniego siedzenia rządził Polską, a premierem była Beata Szydło.

W obliczu wojny na Ukrainie Orban wykalkulował, że Ukraina ma nikłe szanse na zwycięstwo, a publicznie krytykował Zełenskiego, na wewnętrznym węgierskim rynku grając na sentymentach związanych z rewizją granic. Jego relacje z Putinem były bliskie i regularne – podczas, kiedy zachodni liderzy jedynie wyrażali ubolewanie nad wojną, Orban nazwał Zełenskiego swoim wrogiem.

Dylemat Kaczyńskiego

W tej skomplikowanej sytuacji Kaczyński znalazł się w trudnej sytuacji – nie mógł wymagać od Zachodu sankcji wobec Putina, będąc jednocześnie blisko z Orbánem, który z łatwością negował zbrodnie Rosjan. Po zasygnalizowaniu, że się od niego odcina, relacje między nimi były zamrożone. Orban niejednokrotnie blokował sankcje, wyrażając sprzeciw wobec pomocy dla Ukrainy, co tylko pogłębiało rysę na ich związku.

Kaczyński wprawdzie zszedł na marginalny tor w relacjach z Orbanem, pozostawiając ich bezpośrednie kontakty Mateuszowi Morawieckiemu. Mimo to, współpraca ta przynosiła rezultaty, jak przy okazji fuzji Orlenu z Lotosem. Transakcja sprzedania węgierskiemu koncernowi części polskich stacji była obliczona jeszcze przed atakiem Rosji na Ukrainę. Kaczyński, jako współautor, nie zakwestionował proputinowskiej polityki Orbana, co tylko potęgowało jego wpływy w Polsce.

Polityczne konsekwencje

Romanowski, będąc symbolem obecnego kryzysu, jest dowodem na rosnący niepokój wśród pisowskich polityków. Kaczyński zdaje sobie sprawę, że z każdą chwilą, gdy Tusk rządzi, „Romanowskich” będzie przybywać. Premier stara się zatem pokazać, że mimo niewielkich osiągnięć, w kluczowej sprawie – rozliczeniu PiS – nie zamierza ustąpić. Wyborcy opozycji pragną realnych efektów – nie wystarczą im demonstracyjne gesty.

Jednak Tusk, pragnąc podjąć walkę z koterią polityczną PiS, musi obnażyć konkretne działania przeciwko prominentnym przedstawicielom tej partii. Właśnie w związku z postulatem o „sprawiedliwość” premier domaga się ujawnienia odpowiedzialności politycznej wielu osób, co, zdaje się, nie zaspokaja oczekiwań jego wyborców.

Orbana plan działania

Orban, pragnąc zrealizować swoje ambicje, składa ofertę polskim pisowcom. Tusk, podejmując twardą walkę z nieprawidłowościami, zmusza Kaczyńskiego do szukania wsparcia u swojego węgierskiego sojusznika. Kryzys polityczny w Polsce sprzyja Orbánowi, który pragnie, by Węgrzy właśnie w tej sytuacji poczuli się bezpiecznie. Z jednej strony, azyl Romanowskiego to krótka gra, z drugiej, to możliwe wzmocnienie pozycji Orbana.

Wszystko wskazuje na to, że współpraca między Polską a Węgrami, choć osłabiona, wciąż ma swoje konotacje. Obie strony chcą zyskać jak najwięcej, ale obie też mogą stać się ofiarami swoich ambicji, które prowadzą do niekończącego się chaosu politycznego. Orban, obserwując sytuację w Polsce, gra na wielu frontach, a Romanowski to tylko jeden z wielu pionków w tej rozgrywce.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie