W piątek, 3 stycznia 2025 roku, Warszawa stanie się miejscem protestu, w którym udział weźmie kilkanaście tysięcy rolników. Będzie to manifestacja przeciwko polityce Zielonego Ładu oraz importowi produktów z Ukrainy. Jednak to nie jedyne powody, dla których rolnicy zdecydowali się na ten krok.
MARSZ W WARSZAWIE – SYMBOLICZNY DZIEŃ
Data protestu nie jest przypadkowa; 3 stycznia to dzień inauguracji polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Oprócz polskich rolników, w manifestacji mają wziąć udział przedstawiciele sektorów rolniczych z różnych krajów UE, co podkreśla wspólny problem, z którym borykają się gospodarze na kontynencie.
5 x STOP – POSTULATY PROTESTUJĄCYCH
Hasło przewodnie protestu to „5 x STOP”, które odnosi się do kluczowych zagadnień związanych z przyszłością rolnictwa. Marek Duszyński, przewodniczący ZZR „Samoobrony”, zauważył, że nadchodzące zmiany mogą doprowadzić do wygaszania rolnictwa w Europie, co jest katastrofalne, zwłaszcza dla młodych farmerów.
Tomasz Ognisty, wiceprzewodniczący ZZR, podkreślił, że choć dzisiaj półki sklepowe są pełne, przyszłość rolnictwa w Polsce i Europie budzi obawy. Przyznał, że po zniknięciu lokalnych producentów, żywność może stać się narzędziem politycznym. Apelował do społeczeństwa o wsparcie dla rolników w ich dążeniach.
TRASA MANIFESTACJI I OBECNOŚĆ VIP-ÓW
Manifestacja rozpocznie się o godzinie 14:00 przed budynkiem przedstawicielstwa Komisji Europejskiej przy ul. Jasnej. Uczestnicy marszu przejdą ulicami Warszawy, kończąc swoją trasę przy Teatrze Narodowym, gdzie tego samego dnia odbędzie się gala z okazji rozpoczęcia polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Damian Murawiec z Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników zapowiedział, że protestujący będą obecni do późnych godzin wieczornych, aby z godnością przywitać Ursulę von der Leyen.
W kontekście rosnących napięć w polskim rolnictwie, warto zauważyć, że problemy, takie jak cena szynki i kiełbasy, nie pozostają bez zainteresowania politycznego. Reakcje posłów na sytuację w ministerstwie rolnictwa tylko dodają pikanterii tej sprawie. Warto obserwować, jak ta manifestacja wpłynie na dalsze losy polityki rolniczej w Polsce i Europie.
