Dzisiaj jest 16 września 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Rodzina ofiar Jacka Jaworka ujawnia prawdę: uciekajcie, on was zabije!

Wstrząsające wspomnienia bliskich ofiar Jacka Jaworka, który 10 lipca 2021 roku w wsi Borowce (woj. śląskie) dopuścił się makabrycznego morderstwa. Zabił swojego brata Janusza, bratową Justynę oraz 17-letniego bratanka Kubę, oddając w ich kierunku strzały z broni palnej. W domu znajdował się również 13-letni Dzianni, który na szczęście zdołał się ukryć.

Szokujące wspomnienia rodziny ofiar

Rodzina ofiar, wspominając tragiczne wydarzenia, zdradza informacje o Jacku Jaworku. „Najbardziej jego córka bała się ojca. Wysyłała do Justyny wiadomości, w których przestrzegała: 'Uciekajcie, on was zabije’,” relacjonuje Iwona, siostra zamordowanej. Przywołuje też słowa Jaworka, który rzekomo podczas oglądania filmu miał stwierdzić, że gdyby zabił, uczyniłby to w taki sposób, by nigdy nie został złapany. „Rodzina czułaby jego oddech na plecach” – dodaje.

Po tragicznym wydarzeniu Iwona wraz z mężem Ireneuszem wzięli pod opiekę Dzianniego, unikały jednak mediów, by chronić chłopca. Po zbrodni, Jack Jaworek zniknął, a po ponad trzech latach mógł popełnić samobójstwo w Dąbrowie Zielonej, niedaleko miejsca zbrodni.

Ukrywanie przestępcy i szokujące odkrycia

Rodzina ofiar była w szoku, gdy odkryła, że Jaworek mógł być ukrywany przez swoją chrzestną, 74-letnią Teresę D. Ostatecznie została ona zatrzymana pod zarzutem udzielania pomocy osobie poszukiwanej. „Z prasy dowiedziałam się, że jedyna ciocia, jaką znamy ze spotkań na cmentarzu, go ukrywała” – mówi Iwona. I dodaje: „To było nie do pomyślenia, szczególnie, że ciocia wielokrotnie odwiedzała grób zamordowanych.”

Współmałżonkowie wyrażają swoje oburzenie: „Myśleliśmy, że w okolicy wszystko zostało sprawdzone. Dlaczego nikt nie zajrzał tam, gdzie powinni?” Iwona zauważa, że ciotki Jaworka nie zostały przesłuchane po zbrodni.

Pytania bez odpowiedzi

Dawny przyjaciel Jaworka skomentował: „Nie spodziewaliśmy się, że go spotkamy w jakiejkolwiek formie.” Bliscy ofiar wskazują, że Jacek miał poważne problemy zdrowotne, co najprawdopodobniej przyczyniło się do jego tragicznego końca. „Miał dwa i pół litra wody w płucach, powiększone serce, dnę moczanową, cukrzycę” – relacjonuje jeden z członków rodziny.

Na koniec Iwona i Ireneusz stawiają kluczowe pytania: „Dlaczego ktoś mu pomagał? Co mogło kierować tą osobą? Czy była zastraszona, czy działała z przekonania, a może sprawa dotyczyła pieniędzy? Czy tylko Jacek Jaworek i jego ciocia powinni zasiąść na ławie oskarżonych?”

Bądź na bieżąco i śledź rozwój wydarzeń, dołączając do grona 200 tys. obserwujących nasz fanpage! Polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj artykuły!

Źródło/foto: Interia

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie