Dzisiaj jest 31 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Rodzice narkomanki odkrywają prawdę: „Chcemy, aby nasza córka trafiła do więzienia”

Rozmowa z rodzicami narkomanki to wstrząsające doświadczenie, które ukazuje brutalną rzeczywistość walki z uzależnieniem w Polsce. Oto historia Pawła i Agnieszki, którzy od lat borykają się z losem swojej córki, uzależnionej od narkotyków od 13. roku życia. Jak bardzo nieszczęśliwi mogą być rodzice, którzy dla własnego dziecka pragną jedynie dobra, a jednocześnie czuja się bezsilni w obliczu systemu, który wydaje się sprzyjać narkomanom, a nie ich bliskim?

Rodzice w pułapce systemu

Paweł skarży się, że w Polsce rodzice narkomanów często są traktowani gorzej niż przestępcy. W ich przypadku nie tylko dorosłe dziecko pozostaje nieubezwłasnowolnione, ale rodzice zostają obciążeni kosztami leczenia, które de facto staje się szaleństwem. „Jestem zmuszony płacić za to, że moja córka ćpa w godnych warunkach, a opieka społeczna finansuje jej uzależnienie” – podkreśla gorzko.

Działania na rzecz córki

Początki problemów zaczęły się w szkole podstawowej, gdzie ich córka zaczęła eksperymentować z narkotykami. Mimo prób ochrony dziecka przez zmianę szkoły, przeprowadzkę oraz korzystanie z terapia, rodzice czuli się coraz bardziej bezradni. „Nasi terapeuci mówią, że w przypadku dzieci z patologicznych rodzin szanse na wyjście z uzależnienia są większe, bo dostrzegają lepszą przyszłość. My jednak nie byliśmy patologiczną rodziną. Mieliśmy miłość, przyjaźń, a ona wybrała inną drogę” – mówi Pawł.

Walka z systemem prawnym

Cała sytuacja osiągnęła apogeum, gdy postanowili skorzystać z pomocy prawnej. Po wielu próbach uzyskali decyzję sądu o ograniczeniu praw rodzicielskich, aby umieścić córkę w ośrodku odwykowym. „Sąd zabronił nam decydować o jej losie, a my później dostaliśmy rachunki za jej pobyt, mimo że nie przebywała w ośrodku” – opowiada Agnieszka. „Dopiero później dowiedzieliśmy się, że to nam – tzw. normalnym rodzicom – nie przysługuje pomoc, kiedy teoretycznie nie jesteśmy patologią.”

Bezsilność i rozczarowanie

Teraz, gdy córka ma prawie 28 lat, rodzice nadal są wstrząśnięci tym, jak system sprawia, że są od niej zależni. „Jesteśmy zmuszeni płacić za jej pobyt w ośrodku, mimo że nie mamy już z nią kontaktu” – mówi Pawel. „Najgorsze jest to, że narkomana można zmusić do kary, a alkoholika nie. Sądzą, że ona nie ma gdzie mieszkać, podczas gdy wiemy, że nikt się o to nie pyta.”

To smutne świadectwo ukazuje nie tylko osobistą tragedię rodziny, ale i istotne luki w polskim systemie prawnym i ochrony zdrowia. Na końcu rozmowy rodzice przyznają, że ich marzeniem jest, aby córka trafiła do więzienia, bo może… może tam jej w końcu pomogą.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie