Dzisiaj jest 16 października 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Robert w więzieniu: zaskoczenie otaczającą rzeczywistością i wieczne pisanie

Robert, więzień osadzony w Opolu Lubelskim, w zaskakujący sposób dzieli się swoimi wrażeniami z życia za kratami. „Szampon to totalna porażka, nie radzi sobie z moimi włosami. Mydło również nie przemawia do mnie. Wszystko tu jest najtańsze, bo koszt tego turnusu jest niewiarygodnie niski” — mówi, zdradzając drobne tajniki codziennego życia. Robert musi dzielić się dwiema rolkami papieru toaletowego na miesiąc, co prowadzi go do kreatywnego kombinowania, aby jakoś przetrwać. „Czasem trzeba pożyczyć coś od innych, ale nie ma nic za darmo, każdy z czegoś chce skorzystać” — dodaje, opisując zakulisowe interakcje współwięźniów. Te i inne spostrzeżenia znaleźć można w książce „Pudło. Opowieści z polskich więzień” autorstwa Niny Olszewskiej, wydanej przez Wydawnictwo Poznańskie.

PIERWSZE KROKI W WIĘZIENIU

„Przechodząc przez przerażająco trzeszczącą bramę, zapamiętujesz ten dźwięk na całe życie” — mówi Robert o swoich pierwszych wrażeniach. Po przybyciu do więzienia, nowi osadzeni zostawiają wszystkie niepotrzebne rzeczy, takie jak pieniądze czy telefony. W zależności od sytuacji, mogą pozostać w swoim ubraniu lub otrzymać odzież skarbową. „Zdarza się, że funkcjonariusze zabierają ludzi z ulicy w ich roboczych strojach” — dodaje Robert. Pierwszym obowiązkowym krokiem są rozmowy z wychowawcą oraz psychologiem, aby ustalić stan zdrowia psychicznego oraz potrzeby osadzonych.

ZYWIENIE I CODZIENNE DOLI

„Zaraz po przybyciu nie miałem jeszcze klucza do kuchni. Czasami trzeba zmierzyć się z surowymi realiami więzienia” — wspomina. To właśnie w tych pierwszych tygodniach nieprzyjemności i niewygód Robert nauczył się, jak radzić sobie z ograniczeniami. „Szampon, mydło, maszynka do golenia, pasta do zębów — wszystko w minimalistycznym wydaniu” — podsumowuje jego doświadczenia z pakietem startowym w nowym miejscu. Regularne pisanie wniosków do wychowawców oraz dyrektora wydaje się być najbardziej frustrującym elementem codzienności. „Piszemy o wszystkim, i to wiecznie. To zaskoczyło mnie najbardziej” — mówi Robert.

WIEZIENNE RELACJE

Niezwykle istotne w życiu, jakie prowadzi Robert za murami, jest nawiązywanie relacji z innymi osadzonymi. Ważne, by potrafić się dostosować i dogadać, ponieważ mieszkanie i codzienność dzielone z innymi stwarza różnorodne wyzwania. „Ktoś wchodzi, ktoś wychodzi, co chwilę są zmiany” — zauważa. Równocześnie, borykając się z ciasnotą, łatwo o konflikty. „Czasami przychodzi ulga, gdy stres znika, a człowiek ma chwilę wytchnienia, ale na dłuższą metę tęsknota za rodziną staje się nie do zniesienia” — dodaje. Rozmowa o sytuacji rodziny zawsze wywołuje emocje.

POWRÓT DO WOLNOŚCI

„Gdybym miał wrócić, na pewno byłoby mi łatwiej, wiedziałbym, czego się spodziewać. Ale pierwsza wizyta w więzieniu to ogromne przeżycie” — mówi Robert. W jego ocenie, każda chwila spędzona za kratami to czas zapomnienia o problemach z zewnątrz. Może niezbyt wygodne i surowe życie więzienne, ale przynajmniej można nabrać dystansu. W introspektywnej chwili Robert podsumowuje: „Czekam na dzień, kiedy znowu usłyszę dźwięk trzeszczącej bramy, ale już z drugiej strony”.

Fragmenty przedstawione w artykule pochodzą z książki „Pudło. Opowieści z polskich więzień”. Wydawca: Wydawnictwo Poznańskie. Autorka: Nina Olszewska.

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie