Wojciech Szczęsny zadebiutował w FC Barcelona, a jego pierwszy występ miał miejsce w meczu 1/16 finału Pucharu Hiszpanii przeciwko czwartoligowemu Barbastro. Rywale nie przysparzali mu zbyt wielu trudności, co mogło być nieco rozczarowujące, zwłaszcza biorąc pod uwagę stawkę rozgrywek. W tym samym meczu na boisku pojawił się również Robert Lewandowski, który zaprezentował się znakomitym występem, zdobywając dwie bramki.
DRAMA NA LOTNISKU TRANSFEROWYM
Szczęsny do Barcelony trafił na początku października, niedługo po ogłoszeniu zakończenia swojej kariery piłkarskiej. Po szybkim namyśle zgodził się przyjąć ofertę, gdyż drużyna potrzebowała wsparcia po kontuzji Marc-Andre ter Stegena. Choć w poprzednich meczach pełnił rolę rezerwowego w La Liga oraz Lidze Mistrzów, to sobotni mecz w Pucharze Króla był jego prawdziwym testem.
MECZ BEZ TRUDNYCH CHWIL
W rywalizacji z Barbastro bramkarz nie miał wiele pracy. Podczas pierwszej połowy obronił strzał z dystansu, a jedyną poważną interwencję zaliczył na przedpolu. Barcelona zdominowała mecz, a kiepski stan boiska skłaniał rywali do prób stwarzania zagrożenia ze stałych fragmentów gry. Dwa gole w pierwszej odsłonie zdobyli Eric García (21. minuta) oraz Lewandowski (31. minuta), którzy wykorzystali dośrodkowania z rzutu rożnego.
Po przerwie Lewandowski ponownie trafił do siatki, a wynik na 4:0 ustalił Pablo Torre w 56. minucie. Szczęśliwy debiut Szczęsnego nie obył się jednak bez kontrowersji. W samej końcówce meczu doszło do nieporozumienia między nim a obrońcą, co mogło skończyć się bramką dla Barbastro, ale na szczęście nikt nie wykorzystał tej szansy.
KOLEJNE WYZWANIE PRZED BARCELOM
Po zwycięstwie w Pucharze Króla, „Duma Katalonii” szykuje się do stawienia czoła Athletic Bilbao w półfinale Superpucharu Hiszpanii, co będzie kolejną próbą dla nowego golkipera. Barcelona z pewnością ma w tej kwestii wysokie aspiracje, jednak przeszłość i kontuzje nie pozostawiają miejsca na błąd.
Wynik meczu: Barbastro 0 – FC Barcelona 4 (0:2)
Na koniec warto dodać, że klub stracił dwóch piłkarzy, co w obliczu nadchodzących wyzwań może okazać się poważnym problemem. Czas pokaże, czy Szczęsny i reszta drużyny zdołają stawić czoła nadchodzącym przeciwnikom w pełni sił.