Mateusz Bogusz zdobywa Meksyk w imponującym stylu. Piłkarz, który zasilił szeregi Cruz Azul, odniósł zwycięstwo w swoim debiutanckim meczu, a miejscowi kibice docenili jego występ, przyznając mu tytuł najlepszego zawodnika spotkania. – To był naprawdę udany start, ale spokojnie, dopiero się rozkręcam – mówił z przekonaniem pomocnik reprezentacji Polski, który odniósł się do krytycznych uwag Tomasza Hajty. – Jego komentarze dotarły do mnie dopiero po meczu – dodał.
TRANSFER, KTÓRY ZMIENIA WSZYSTKO
Na koniec stycznia, ulubieniec fanów Los Angeles FC, Bogusz, zdecydował się na transfer do Cruz Azul, podpisując kontrakt opiewający na 8,5 miliona euro. Zdecydowanie przenosi się do jednej z trzech najsilniejszych drużyn w Lidze MX, co wzbudziło spore emocje w Meksyku.
MECZ, KTÓRY ZROBIŁ RÓŻNICĘ
W niedzielę wychowanek Ruchu Chorzów zadebiutował w niebieskim trykocie Cruz Azul w meczu na Estadio Olímpico Universitario, gdzie jego drużyna pokonała CF Pachuca 2:1. Fani docenili jego grę, przyznając mu tytuł MVP. – Cieszę się z występu – przyznał Bogusz. – Po moim zagraniu wywalczyliśmy rzut karny, jednak kolega nie zdołał go wykorzystać. Miałem też szansę na asystę. To cieszy, bo poziom ligi jest wysoki. Gra się twardo i szybko, porównywalnie do Europy – dodał z entuzjazmem.
SŁOWA Z KRYTYKĄ
Czy jego transfer do tego egzotycznego miejsca wpłynie na przyszłość w reprezentacji? Tomasz Hajto nie ma wątpliwości, że decyzja Bogusza była błędem. — Dla mnie to jest kosmos. Complete wypisanie się z reprezentacji – grzmiał znany ekspert na antenie Polsatu Sport.
Na te słowa Bogusz miał jednak swoją odpowiedź. – Usłyszałem je po debiucie, ale nie zrobiły na mnie wrażenia. Takie teorie biorą się z niewiedzy. Żeby oceniać ligę meksykańską, trzeba ją najpierw oglądać – odparł spokojnie nowy gracz Cruz Azul.
CZY OBECNOŚĆ W MEKSYKU MA ZNACZENIE?
W kontekście reprezentacyjnych powołań Bogusz zauważył pewien szczegół: – Z Ciudad de México do Warszawy leci się w podobnym czasie, co z Los Angeles, a strefa czasowa jest korzystniejsza – puścił oko. Dodał, że gra w kadrze to dla niego ogromny zaszczyt. – Jeśli selekcjoner Michał Probierz wyśle mi powołanie, zrobię wszystko, żeby stawić się w wysokiej formie. A do Polski mogę dotrzeć nawet statkiem – zapewnił z lekkim uśmiechem Bogusz.