Rok 2025 ma być przełomowy dla Wojska Polskiego, które planuje powołanie 329 700 osób do różnych form służby wojskowej. W skład tej liczby wejdzie 200 tys. rezerwistów oraz maksymalnie 39 700 ochotników, którzy zdecydują się na dobrowolną zasadniczą służbę wojskową. Tak drastyczne zmiany mają na celu nie tylko wzmocnienie sił zbrojnych, ale również zwiększenie gotowości bojowej Polski.
REZERWIŚCI NA CZOLE WOJSKOWYCH ĆWICZEŃ
Największą część powołań zajmą ćwiczenia wojskowe, które dotkną głównie rezerwistów. Zgodnie z nowymi regulacjami, aż 200 tys. osób ma trafić na szkolenia, obejmując również żołnierzy pasywnej rezerwy, którzy po zakończeniu służby regularnej zostali przeniesieni do rezerwy. To podejście pokazuje, że rząd stawia na sprawność i skuteczność w sytuacjach kryzysowych.
AKTYWNA REZERWA WZRASTA
Nie tylko liczba powołań dla rezerwistów wzrośnie – aktywna rezerwa również zyska na znaczeniu. W 2025 roku liczba powołanych wzrośnie o 10 tys., osiągając poziom 30 tys. żołnierzy. Ci będą zobowiązani do uczestnictwa w ćwiczeniach przynajmniej dwa razy w roku, co może nieco podnieść poziom stresu, ale i umiejętności w armii.
PIĘTNASTKA OCHOTNIKÓW
W przypadku Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej (DZWS) także przewiduje się znaczny wzrost. Armia planuje przyjąć do 35 tys. ochotników, co powinno przyciągnąć uwagę młodych ludzi szukających przygód lub chętnych do patriotycznej służby. Dodatkowo, jeszcze 4 700 osób, w tym podchorążych i kadetów, zostanie powołanych do służby podczas kształcenia. Czyż nie brzmi to jak nowa szansa dla młodych Polaków?
TERYTORYJNA SŁUŻBA WOJSKOWA
W obszarze Terytorialnej Służby Wojskowej planowane jest utrzymanie limitu 44 tys. żołnierzy WOT, mimo że obecny stan etatów wynosi około 41 tys. W perspektywie długoterminowej dąży się do docelowego poziomu około 50 tys. Terytorialsi stanowią kluczowy element systemu obrony kraju, więc te plany mogą spotkać się z pozytywnym przyjęciem wśród lokalnych społeczności.
ZAWODOWA SŁUŻBA POGODNIE
Dodatkowo, wojsko zamierza powołać 16 tys. osób do zawodowej służby wojskowej. W tej grupie znajdą się również ci, którzy kończą obecnie kursy oficerskie i podoficerskie. Tak duża ilość powołań wskazuje na rosnową potrzebę wykwalifikowanej kadry w polskich siłach zbrojnych.
Czy powyższe decyzje to odpowiedź na rosnące zagrożenia w regionie? Z pewnością tak. Polska armia wydaje się być w gotowości, by stawić czoła wszelkim wyzwaniom. Czas pokaże, jak skutecznie te plany zostaną zrealizowane, ale jedno jest pewne – przyszłość polskiej armii wygląda na niezwykle dynamiczną.
Materiał chroniony prawem autorskim – zasady przedruków określa regulamin.
