Krótkie spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem w Waszyngtonie wywołało w Polsce lawinę komentarzy. Rządząca koalicja krytycznie oceniła tę zaledwie kilkuminutową rozmowę, określając ją jako „wstyd” i „niedopuszczalną sytuację”. Z kolei politycy Prawa i Sprawiedliwości wskazują, że ta rozmowa jest dowodem na mocne relacje polsko-amerykańskie. Sebastian Kaleta zauważył, że „prezydent Trump potwierdził, iż Polska stawia na bezpieczeństwo”.
Spotkanie w cieniu krytyki
W sobotę Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem w Waszyngtonie, a rozmowa trwała tylko kilka minut z powodu opóźnień w harmonogramie amerykańskiego prezydenta. Po tym krótkim spotkaniu Trump wygłosił przemówienie na konferencji CPAC, w trakcie którego wspomniał o obecności Dudy na sali.
Przebieg spotkania oraz okoliczności związane z wizytą Dudy na konferencji spotkały się z krytycznymi reakcjami polityków. Członkowie rządzącej koalicji zauważyli marginalny charakter rozmowy oraz to, że prezydent Polski przebył ocean tylko po to, by porozmawiać przez kilka chwil.
Bartosz Arłukowicz z KO ironicznie odniósł się do momentu, w którym Trump poprosił Dudę o powstanie. Napisał na X: „Prezydent dużego kraju. Polski. Leci przez ocean. Wstań, pokaż się”. Tomasz Trela z Lewicy, w czasie transmisji z konferencji, dodał: „Dobrze, że ten wstyd się zaraz skończy”. Roman Giertych z KO również skomentował krótkotrwałość rozmowy, pisząc w mediach społecznościowych: „No, Andrzej, ty to jednak jesteś szybki Bill. Trzy minuty i sprawiedliwy pokój dla Ukrainy załatwiony”.
Poważne ostrzeżenie
Donald Tusk, komentując sytuację w bardziej ogólny ton, ostrzegł, że „nie ma się z czego śmiać”, wskazując na powagę sytuacji. Choć nie odniósł się bezpośrednio do wizyty Dudy, wiele osób odczytało jego słowa jako krytykę obecnego prezydenta Polski.
Odmienna perspektywa PiS
Biomełnię z PiS bronią tej wizyty. Sebastian Kaleta stwierdził, że „media Tuska zminimalizują znaczenie spotkania prezydentów”. Zaznaczył również, że Trump zaprosił Dudy i przywitał go publicznie, co miało pokazać, iż Polska traktowana jest jako kluczowy sojusznik w kwestiach bezpieczeństwa. Marcin Romanowski, polityk związany z PiS, zwrócił uwagę na bilans międzynarodowy: „Duda w Białym Domu, Polska w grze. Tusk w Brukseli, Polska na ławce rezerwowych”.
Marlena Maląg z PiS oceniła, że „sojusz z USA jest najsilniejszy w historii” i uznała spotkanie prezydentów za „kolejny krok w budowaniu bezpieczeństwa kraju”.
Kwestia bezpieczeństwa w Europie
Spotkanie Dudy z Trumpem koncentrowało się głównie na bezpieczeństwie w Europie Środkowej oraz przyszłości polsko-amerykańskiej współpracy. Prezydent Duda podkreślił znaczenie dalszej obecności wojsk amerykańskich w Polsce, apelując o jej wzmocnienie. W odpowiedzi Trump docenił wysiłki Polski zwiększające wydatki na obronność, zapewniając jednocześnie o trwałości sojuszu. Pomimo krótkiego charakteru rozmowy uzgodniono, że dialog na tematy współpracy będzie kontynuowany, biorąc pod uwagę zmieniającą się sytuację geopolityczną.
Źródło/foto: Interia