W Nowej Sarzynie odbyło się wyjątkowe wydarzenie, które mogłoby się wydawać nieco nieoczywiste – szkolenie z podstawowych technik samoobrony dla ratowników medycznych. Jak wiadomo, ich zadaniem jest ratowanie życia, a nie stawanie oko w oko z agresywnymi jednostkami. Jednakże w obliczu narastających aktów przemocy wobec personelu medycznego, taka inicjatywa staje się nie tylko potrzebna, ale wręcz niezbędna.
ODPOWIEDŹ NA AGRESJĘ
Warsztaty, które odbyły się przy wsparciu doświadczonych policjantów, miały na celu zwiększenie poziomu bezpieczeństwa medyków podczas interwencji w trudnych warunkach. Wobec faktów, które corocznie szokują opinię publiczną, nie dziwi nikogo, że ratownicy muszą być gotowi na wszelkie ewentualności. Uczestnicy mieli okazję się szkolić pod okiem certyfikowanych instruktorów, takich jak st. asp. Tomasz Baj i asp. Marcin Wierzchowski, którzy przekazali cenną wiedzę zdobytą w trakcie własnej kariery w służbach mundurowych.
TEORIA I PRAKTYKA
Program szkolenia składał się z dwóch części. W pierwszej, teoretycznej, omówiono aspekty prawne dotyczące użycia technik obezwładniania oraz uprawnienia ratowników w sytuacjach zagrożenia. Prawda jest taka, że każda chwila może okazać się kluczowa, a niewłaściwe postrzeganie swoich uprawnień może prowadzić do groźnych sytuacji. Z kolei w części praktycznej uczestnicy poznawali konkretne techniki samoobrony, które mogą zadecydować o ich bezpieczeństwie w nieprzewidywalnych momentach.
WAŻNOŚĆ SZKOLEŃ
– Tego rodzaju szkolenia są niezwykle ważne. Dzięki nim ratownicy czują się pewniej i są lepiej przygotowani do działania w niebezpiecznych sytuacjach – zauważyli policjanci prowadzący zajęcia. Jest coś ironicznego w tym, że ci, którzy powinni być chronieni, często stają się celem ataków. Czyż nie jest to sygnał alarmowy dla społeczeństwa?
Organizacja warsztatów to krok w stronę zwiększenia bezpieczeństwa w środowisku ratowniczym. Policja przypomina, że ratownicy medyczni, wykonując swoje obowiązki, są traktowani jak funkcjonariusze publiczni. Naruszenie ich nietykalności cielesnej wiąże się z poważnymi konsekwencjami prawnymi, łącznie z karą pozbawienia wolności do trzech lat. Miejmy nadzieję, że te przepisy będą egzekwowane z należytą surowością.
Szkolenie spotkało się z dużym zainteresowaniem, a uczestnicy z entuzjazmem przyjęli nowe umiejętności. Organizatorzy nie wykluczają, że podobne inicjatywy będą miały miejsce w przyszłości. Kiedy na horyzoncie pojawi się kolejna grupa ratowników gotowych stawić czoła niebezpieczeństwu, możemy tylko życzyć im, by wykorzystali zdobyte umiejętności w sytuacjach, które niejeden raz mogłyby zaskoczyć nawet najodważniejszych z nas.
Źródło: Polska Policja