Raków Częstochowa odniósł zwycięstwo nad Górnikiem Zabrze, wygrywając 1:0 w meczu 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Defensywa gości nie zdołała skutecznie odeprzeć znakomitego strzału Władysława Koczerhina, który zdobył bramkę w ostatniej minucie pierwszej połowy. Dzięki temu triumfowi podopieczni Marka Papszuna objęli prowadzenie w ligowej tabeli.
DRAMATYCZNY FINAŁ PIERWSZEJ POŁOWY
Decydujący o losach spotkania gol padł w doliczonym czasie gry pierwszej części meczu. Koczerhin, zachwycając techniką i precyzją, posłał piłkę do siatki, co zapewniło Rakowowi dwa niezwykle cenne punkty. Gospodarze tego meczu wskoczyli na szczyt Ekstraklasy, ale weekendowe spotkania mogą zadecydować o ich dalszej pozycji, gdyż Lech Poznań oraz Jagiellonia Białystok mają szansę na wyprzedzenie ich w tabeli.
STATYSTYKI SPOTKANIA
W meczu Raków Częstochowa – Górnik Zabrze odnotowano jedną bramkę: 1:0 Władysław Koczerhin (45+1). Sędzią spotkania był Karol Arys ze Szczecina, a na trybunach zasiadło 5 303 kibiców. Mecz obfitował w emocje, a żółte kartki zobaczyli Gustav Berggren z Rakowa oraz Patrik Hellebrand z Górnika, co podkreślało zaciętą rywalizację obu drużyn.
SKŁADY DRUŻYN
Raków Częstochowa: Kacper Trelowski — Ariel Mosór (81. Matej Rodin), Zoran Arsenic, Stratos Svarnas — Jean Carlos Silva, Gustav Berggren, Władysław Koczerhin, Erick Otieno (46. Srdan Plavsic) — Adriano Amorim (71. Jesus Diaz), Jonatan Braut Brunes (76. Leonardo Rocha), Ivi Lopez (76. Patryk Makuch).
Górnik Zabrze: Michał Szromnik — Dominik Szala (71. Matus Kmet), Kryspin Szcześniak, Rafał Janicki, Josema — Taofeek Ismaheel (58. Sondre Liseth), Patrik Hellebrand (84. Sinan Bakis), Dominik Sarapata (84. Filip Prebsl), Yosuke Furukawa — Lukas Ambros (71. Ousmane Sow), Aleksander Buksa.
Mimo zwycięstwa Rakowa, emocje związane z mistrzostwem Polski dopiero się rozkręcają. Maciej Żurawski przewiduje, że w walce o tytuł mogą się włączyć także inne drużyny, co zapowiada fascynujący finisz rozgrywek.
Więcej szczegółów oraz analiz można spodziewać się w nadchodzących dniach, a emocje związane z Ekstraklasą z pewnością będą narastać.