Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i kandydat Koalicji Obywatelskiej, w programie „Fakty po Faktach” na TVN24 odniósł się do gestu Magdaleny Biejat z Lewicy, która podczas debaty w Końskich przejęła od niego flagę LGBT+. „Gadżety to są gadżety. Ja stałem na pierwszej barykadzie, broniąc mniejszości, a nie tylko opowiadając o ich obronie” – powiedział Trzaskowski, podkreślając swoją długotrwałą walkę o prawa osób LGBT+, nauczycieli i kobiet, szczególnie w trudnych czasach, gdy te grupy były narażone na ataki.
OBRONY NIE MOŻNA ZASTĄPIĆ SŁOWAMI
Kandydat KO zaznaczył, że jego działania powinny być oceniane w kontekście rzeczywistych wydarzeń, a nie powierzchownych komentarzy o „walce na gadżety”. „Poważna kampania wyborcza nie polega na tym, by się przechwalać, ale na realnym wspieraniu osób, które tego potrzebują” – dodał. Jego zdaniem, Polacy mogą mu zaufać w kwestii obrony praw mniejszości, ponieważ od lat angażuje się w tę sprawę, nie ograniczając się do wystąpień medialnych.
OBIETNICE NA HORYZONCIE
Rafał Trzaskowski obiecał także, że jeśli zdobędzie stanowisko prezydenta Polski, podejmie działania na rzecz realizacji obietnic wyborczych rządu. „Zawsze byłem osobą niezależną. Obiecuję, że będę brał sprawy w swoje ręce, bo to jest dzisiaj najważniejsze” – stwierdził, dodając, że nadchodzące wybory mają fundamentalne znaczenie dla przyszłości kraju. Jego wypowiedzi przypominają, że w świecie polityki słowa muszą iść w parze z czynami – czy to jednak wystarczy, by w przekonaniu Polaków stać się liderem, który nie tylko mówi, ale również działa?