W rozmowie z CNN, Radosław Sikorski, szef polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, stwierdził, że Ukraina jest w stanie prowadzić samodzielną obronę przy wsparciu ze strony Europy aż do końca tego roku. Zauważył, że Władimir Putin powinien brać to pod uwagę w swoich kalkulacjach. Dodał również, że „Putin potajemnie sprzedał 100 ton rosyjskiego złota”, co tylko pokazuje trudną sytuację rosyjskiej gospodarki.
NEGOOCJACJE Z USA I EUROPA
Odpowiadając na sugestię dziennikarza Fareeda Zakarii, który sugerował, że Stany Zjednoczone dążą do nałożenia na Ukrainę warunków wynegocjowanego układu z Rosją, Sikorski podkreślił, iż amerykańska administracja nadal szuka najlepszych rozwiązań i konsultuje się ze swoimi sojusznikami. Wskazał, że Ukraina, w przeciwieństwie do Czechosłowacji w 1938 roku, nie musi zgadzać się na narzucane jej warunki, bo ma siłę, by sama walczyć.
Minister zauważył, że Ukraina posiada obecnie 110 brygad na froncie, skutecznie zniszczyła większość rosyjskich czołgów, a jej przemysł obronny jest na właściwej drodze do produkowania znacznych ilości dronów.
GOSPODARKA ROSYJSKA W OPADA
Podczas rozmowy Sikorski zwrócił uwagę, że Rosja zmieniła swoje podejście, poświęcając tysiące żołnierzy w imię „pyrrusowych zwycięstw”. Jego komentarze dotyczące gospodarki Rosji wskazują na jej pogarszającą się kondycję. Minister odniósł się też do wspomnianego już projektu rezolucji przygotowanego przez USA na trzecią rocznicę wojny, w którym brakowało potępienia rosyjskiej agresji, podkreślając konieczność nazywania rzeczy po imieniu.
WSPÓŁPRACA Z USA I CHINACH
W kontekście amerykańskich gwarancji dla NATO oraz sojuszu polsko-amerykańskiego, Sikorski wyraził opinię, że te relacje pozostają stabilne. Wspomniał również o negocjacjach dotyczących przychodów z ukraińskich zasobów naturalnych, które mają pomóc w dalszym wsparciu dla Ukrainy. Cały czas zwracał uwagę na rolę Unii Europejskiej, która według jego szacunków zainwestowała w pomoc dla Ukrainy więcej niż USA.
Minister podzielił się także refleksjami na temat strategii amerykańskiej wobec Rosji i Chin. Wyraził wątpliwość co do możliwości rozbicia sojuszu między tymi krajami, wskazując, że obecne okoliczności są zupełnie inne niż te sprzed kilku dekad. Sikorski stwierdził, że lepiej skupić się na wsparciu Ukrainy i dążeniu do rozsądniejszych relacji z Rosją i Chinami.
W kontekście roku wojny w Ukrainie, komentarze Sikorskiego ukazują nie tylko determinację Polski w obliczu rosyjskiej agresji, ale także szerszy obraz współczesnej geopolityki, gdzie zaangażowanie Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej jest kluczowe dla stabilności regionu.