Radosław Sikorski nie pozostawił suchej nitki na dziennikarskich praktykach reprezentowanych przez TVN, komentując kontrowersyjne pytanie dotyczące pochodzenia żony kandydata. W rozmowie z Moniką Olejnik w programie „Kropka nad i” podkreślił, że temat ten nie powinien pojawiać się w debacie publicznej. Zdecydowanie stwierdził, iż Polska nie jest krajem antysemitów, odrzucając tym samym insynuacje, które padły z ust prowadzącej.
Opozycja na cenzurowanym
Podczas programu Olejnik zadała Sikorskiemu pytanie, na które zareagował w typowy dla siebie sposób, żartując, że tradycją jest, aby pierwsze damy pochodziły z kręgów żydowskich. Takie stwierdzenie miało na celu rozładowanie napięcia, ale nie zdołało ułatwić rozmowy.
Bez pożegnania
Po zakończeniu dyskusji, polityk zaskoczył wszystkich, opuszczając studio bez jakiegokolwiek pożegnania. Ta sytuacja, uwieczniona w nagraniach zamieszczonych w sieci, szybko stała się tematem licznych komentarzy i analiz w mediach społecznościowych. W swoich późniejszych wystąpieniach w sieci, Sikorski krytycznie ocenił postawę Olejnik i przypomniał o konieczności przestrzegania standardów dziennikarskich przez TVN oraz Warner Bros./Discovery.
Takie incydenty oraz kontrowersje wokół rodziny kandydata świadczą o narastającym napięciu w polskiej polityce, w której emocje często biorą górę nad merytorycznymi dyskusjami.