Dzisiaj jest 3 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Radosław Piesiewicz o pensji: „Czy odda pan swoje wynagrodzenie?”

– Czy zamierza pan oddać swoją pensję? – zapytał Bogdan Rymanowski, prowadzący program „Gość Wydarzeń”, szefa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosława Piesiewicza. Piesiewicz odpowiedział na słowa ministra sportu Sławomira Nitrasa, który stwierdził, że prezes PKOl zarabiał 100 tys. zł miesięcznie i według przepisów prawa powinien zwrócić te pieniądze.

W ubiegłym tygodniu, po upływie siedmiu miesięcy od igrzysk olimpijskich w Paryżu, Międzynarodowy Komitet Olimpijski zdecydował się na wypłatę premii dla sportowców. W trakcie rozmowy Rymanowski poprosił Piesiewicza o odniesienie się do informacji, które sugerowały, że jego pensja wynosiła 100 tys. zł miesięcznie. – W 2023 roku zarobiłem 380 tys. zł, a w roku ubiegłym 426 tys. zł. Na koniec roku również oszacuję swoje dochody na około 300 tys. zł – wyjaśnił.

Pensja szefa MKOl i odpowiedź Piesiewicza

To minister sportu Sławomir Nitras przekazał, że według komisji rewizyjnej, Piesiewicz miał zarabiać 100 tys. zł miesięcznie. Rymanowski zacytował słowa ministra, że w świetle prawa prezes MKOl powinien zwrócić te wynagrodzenia. – Czy pan to zrobi? – dopytywał prowadzący.

Piesiewicz oświadczył, że to jedynie opinia ministra Nitrasa, a jego wynagrodzenie było zgodne z obowiązującymi przepisami. – Nie zamierzam oddawać ani złotówki, ponieważ zarobki były zgodne z prawem – zaznaczył.

Wzajemne oskarżenia

– A co z pana wynagrodzeniem, panie redaktorze? – rzucił Piesiewicz w stronę Rymanowskiego. – Nie oddam, bo zarabiam zgodnie z przepisami, a żaden minister nie może żądać ode mnie zwrotu – odpowiedział dziennikarz.

Piesiewicz nawiązał także do przejrzystości działań w PKOl, dodając, że instytucja była poddana kontrolom ze strony różnorodnych organów.

Prokuratorskie zawiadomienie

22 stycznia media doniosły, że do prokuratury złożono zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa, które mogło być popełnione przez Piesiewicza w związku z tzw. zbrodnią VAT. Dotyczyło to nieprawidłowości związanych z fałszowaniem faktur.

Zawiadomienie jest wynikiem kontroli prowadzonej przez Krajową Administrację Skarbową w Polskim Komitecie Olimpijskim. Zgłoszenia mają wskazywać na posługiwanie się fałszywymi fakturami VAT, co grozi surowymi karami, w tym pozbawieniem wolności na okres od pięciu do 25 lat, jeśli kwota nadużyć przekroczy 10 milionów złotych.

Reakcja Piesiewicza

Jak informuje tvn24.pl, kwoty związane z działaniami Piesiewicza mają przekraczać tę sumę, a także podejrzewa się go o pranie brudnych pieniędzy w wysokości trzech milionów złotych. Faktury miały być wystawiane między PKOl a Polskim Związkiem Koszykówki oraz specjalnie utworzoną spółką zarządzającą restauracją „Olympic Sky”.

Katarzyna Kochaniak-Roman, rzeczniczka PKOl, poinformowała, że jak dotąd nie otrzymali żadnych informacji na temat wyników kontroli czy postępowania prokuratorskiego.

Piesiewicz w rozmowie z Karoliną Jędrzejewską z Polsat News przyznał, że o złożonym zawiadomieniu dowiedział się z mediów. – To kłamstwo. W PKOl nie łamano prawa, a ja jako prawnik z doświadczeniem zapewniam, że wszystko odbywało się zgodnie z przepisami – powiedział.

– Widzę w tym działanie ministra Nitrasa, a wszystkie informacje, które się pojawiły w mediach, są całkowicie nieprawdziwe. Jako PKOl nie mamy sobie nic do zarzucenia – podkreślił. Dodał też, że od momentu objęcia stanowiska przez Nitrasa, minister stara się go usunąć z pozycji przewodniczącego.

– Jeżeli zostanie wszczęte postępowanie, będziemy współpracować z prokuraturą – zapewnił.

Kontrola KAS w PKOl

Na początku września 2024 roku minister sportu Sławomir Nitras ogłosił, że Krajowa Administracja Skarbowa rozpoczęła kontrolę w Polskim Komitecie Olimpijskim. Funkcjonariusze sprawdzali również Polski Związek Koszykówki, gdzie wówczas prezesem był Radosław Piesiewicz.

Nitras zaznaczył, że kontrola rozciąga się także na działania Najwyższej Izby Kontroli oraz inne instytucje, które sprawdzają przekazywanie pieniędzy oraz ich dalszą drogę, a także beneficjentów tych środków. – Nie zostawimy tej sprawy, ponieważ doszło tam do wielu nieprawidłowości – dodał.

Źródło/foto: Polsat News

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie