Władimir Putin został poinformowany o ataku dronów na Kazań i jest w stałym kontakcie z wojskiem – przekazał rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow. Reakcja dyktatora na ofensywę Sił Zbrojnych Ukrainy, które zaatakowały kilka budynków, wywołała panikę w mieście oddalonym o setki kilometrów od linii frontu. Komentatorzy zgodnie twierdzą, że to dla Rosji „zawstydzający” cios.
Atak na kompleksy mieszkalne
Do ataku doszło w godzinach porannych. Użytkownicy mediów społecznościowych zaczęli publikować nagrania z przelotem dronów i skutkami ich uderzeń, na których słychać było także działania rosyjskiej obrony powietrznej, która jednak nie zdołała skutecznie zareagować.
Jak donosi rosyjska agencja TASS, drony uderzyły w kompleks mieszkalny, a w sumie miały trafić do ośmiu różnych celów.
Reakcja Ukrainy
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, skomentował sytuację, podkreślając, że Siły Zbrojne Ukrainy będą kontynuować tego typu operacje z użyciem krajowego sprzętu. Zapewnił, że Ukraina będzie atakować rosyjskie obiekty wojskowe bez względu na okoliczności.
Braki w rosyjskiej obronie
Andrij Kowalenko, szef Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, zwrócił uwagę na niedobory w rosyjskich systemach obrony powietrznej. Podkreślił, że kluczowe zasoby skoncentrowane są w Moskwie i Petersburgu, a mniej istotne dla Putina są inne regiony kraju.
Potwierdzenie z Kremla
Dmitrij Pieskow dodał, że Putin skontaktował się z gubernatorem Tatarstanu i wojskowymi, by omówić aktualną sytuację po ataku. Z kolei rosyjski organ nadzoru lotniczego Rosawiatia potwierdził konieczność wstrzymania kategorii lotów na lotnisku w Kazaniu po ukraińskiej ofensywie. Ograniczenia te planowane są również na lotnisku w Iżewsku.
Kazań, oddalony o około 1000 kilometrów od granicy z Ukrainą, nie jest pierwszy raz przedmiotem ataków ze strony ukraińskich dronów. Eksperci AFP zwracają uwagę, że takie incydenty są dla Rosji niewątpliwie zawstydzające, szczególnie w kontekście trwającej już niemal trzy lata wojny.
Źródło/foto: Interia