Władimir Putin twierdzi, że sytuacja w obwodzie kurskim rzekomo się ustabilizowała, a rosyjscy żołnierze mieli zacząć „wypychać przeciwnika z terenów przygranicznych”. Jednak analiza przygotowana przez Telewizję Biełsat przedstawia zupełnie inny obraz. Dowodem na niekorzystny dla Rosji stan rzeczy są m.in. zdjęcia satelitarne oraz analizy rosyjskich blogerów wojskowych, które odbiegają od propagandowych narracji Kremla, a także relacje mieszkańców obwodu kurskiego.
Sytuacja na froncie w obwodzie kurskim
Według niezależnej Telewizji Biełsat, gdyby Rosji rzeczywiście udało się obrócić sytuację w obwodzie kurskim na swoją korzyść, linia frontu byłaby widoczna z kosmosu i przesuwałaby się w stronę granicy z Ukrainą. Z danych satelitarnych wynika jednak, że walki rozszerzają się w głębi terytorium Rosji. Starcia mają miejsce w rejonie bolszesołdatskim, leżącym na północny wschód od rejonu sudżańskiego, gdzie Ukraińcy zdobyli największą miejscowość Sudżę. Na obrzeżach wsi Bolszoje Sołdatskoje, będącej centrum rejonu bolszesołdatskiego, zauważono duże ogniska pożarów, które mogą świadczyć o toczonych tam bitwach.
Walki prowadzone są także wokół Korieniewa w rejonie korieniewskim, a ostrzały nasilają się w sąsiednim rejonie rylskim. Intensywne działania bojowe obserwowane są również w rejonie głuszkowskim, natomiast granica rejonów sudżańskiego i biełowskiego wydaje się być jedynym miejscem, gdzie Rosjanom udaje się powstrzymać natarcie Sił Zbrojnych Ukrainy.
Ukraińska ofensywa i niepokojące relacje
Ukraińska strona oszczędnie informuje o postępach swoich żołnierzy w obwodzie kurskim, ale projekt Deep State wskazuje, że obszar pod kontrolą Sił Zbrojnych Ukrainy wzrósł w ostatnim czasie z 812 do 896 kilometrów kwadratowych. Rosyjscy blogerzy zaskoczeni są efektywnością ukraińskiej ofensywy, zauważając łatwość, z jaką Ukraińcy przekroczyli granicę, rzekomo strzeżoną przez Moskwę. Wideo z drona ujawniło, jak ukraińskie oddziały dostają się na teren Rosji, używając bojowego pojazdu inżynieryjnego do pokonania pola minowego, po czym wjechała tam kolumna ukraińskich pojazdów.
Opinie ekspertów i wojskowych również wskazują, że sytuacja w obwodzie kurskim jest daleka od stabilnej. Generał Ołeksandr Syrski potwierdził, że przez ostatnie sześć dni Rosjanie nie posunęli się ani o metr w kierunku Pokrowska w obwodzie donieckim. Wołodymyr Zełenski dodał, że sytuacja w obwodzie kurskim „nie jest improwizacją”, a Moskwa musiała przerzucić znaczne siły do tego rejonu, co wpłynęło na sytuację na froncie w Donbasie.
Głos mieszkańców i realia w obwodzie kurskim
Również relacje mieszkańców obwodu kurskiego wyraźnie wskazują na problemy Rosji. Część z nich donosiła o zniszczeniach we wsi Bolszoje Sołdatskoje oraz o ogólnej niepewności sytuacji w regionie, podkreślając, że „cywile absolutnie nie mają tam czego szukać”. Niektórzy z nich określili twierdzenia Putina jako „kłamstwo”, dodając, że nie słyszeli o żadnej stabilizacji, a sytuacja w regionie nie wygląda dobrze. Mieszkaniec obwodu rylskiego stwierdził wręcz, że „wróg umacnia się i idzie dalej”, wskazując na toczone walki w rejonie Aleksandrówki, zaledwie 20 kilometrów od Rylska.
Armia ukraińska po raz pierwszy od 1941 roku zaatakowała obwód kurski w Rosji 6 sierpnia. Z doniesień medialnych wynika, że granicę przekroczyło około tysiąca żołnierzy ukraińskich, wspieranych przez czołgi, pojazdy opancerzone, drony oraz artylerię.
Źródło: Telewizja Biełsat
Źródło/foto: Interia