Władimir Putin ogłosił w czwartek, że jest gotów do wznowienia przesyłania gazu przez rurociąg Jamał-Europa, wskazując, iż to Polska wstrzymała dostawy surowca. Ekspert energii, Wojciech Jakóbik, skrytykował te twierdzenia, nazywając je kłamstwem i próbą wywołania napięć wśród państw europejskich.
Propozycja Putina i jej kontekst
Podczas briefingu, transmitowanego przez Kreml po szczycie Najwyższej Euroazjatyckiej Rady Gospodarczej, Putin wyraził chęć przywrócenia transferu rosyjskiego gazu do Unii Europejskiej przez Polskę. Twierdził, że „Polska zamknęła trasę przez swoje terytorium” i zasugerował, że wystarczy jedynie włączyć odpowiedni przycisk, aby gaz znowu popłynął. Swoje słowa oparł na fałszywych przesłankach, ponieważ to Rosja sama nałożyła sankcje na firmy gazowe w Europie, w tym na EuRoPol GAZ, operatora gazociągu Jamał-Europa, już w maju 2022 roku.
Polityka Moskwy wobec Ukrainy i Europy
Analiza opracowana przez Szymona Kardasia oraz Michała Kędzierskiego wskazuje, że decyzja o nałożeniu sankcji na europejskie spółki związana była z uniezależnieniem się Polski i innych krajów od rosyjskich surowców energetycznych. Moskwa, próbując wprowadzić podziały w Europie, wykorzystuje gaz jako narzędzie polityczne. Jakóbik zauważa, że propozycja Putina to kontynuacja strategii „dziel i rządź”, wymierzonej w kraje Europy Wschodniej, które wciąż chcą korzystać z rosyjskiego gazu.
Przyszłość dostaw gazu w Europie
Zauważalny jest problem z przesyłaniem gazu do krajów, które wciąż sięgają po rosyjskie surowce, takich jak Węgry czy Słowacja. Po incydentach w 2022 roku nie ma obecnie transportu gazu rurociągiem Nord Stream 2, a kończąca się umowa na przesył gazu przez Ukrainę stawia te państwa w trudnej sytuacji. Jakóbik podkreśla, że nawet jeśli Polska zechciałaby uruchomić nowe dostawy przez Ukrainę, Putin chce ją pominąć, co tylko potwierdza rosyjskie ambicje wobec tego państwa.
Historia a aktualna sytuacja
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Moskwa podejmuje działania mające na celu osłabienie Ukrainy. Już przed aneksją Krymu w 2014 roku Rosja próbowała ograniczyć możliwość zarobku Ukrainy z przesyłu gazu, proponując alternatywne rurociągi. Jakóbik stwierdził, że propozycja Putina jest nieatrakcyjna, dodając, że Polska rozwija infrastrukturę, która umożliwi import gazu z innych źródeł, takich jak Norwegia. Współpracy z Rosją nie powinno być, szczególnie w kontekście wspierania Ukrainy w trudnych czasach oraz zacieśniania polityki energetycznej Europy.
Źródło/foto: Interia