Rosja odrzuciła jeden z kompromisów, które zaproponowali współpracownicy Donalda Trumpa, dotyczący zakończenia wojny kosztem przesunięcia członkostwa Ukrainy w NATO. Moskwa dąży do realizacji postawionych celów z końca 2021 roku, a wśród nich znajduje się dążenie do likwidacji „nielegalnych”, według rosyjskich władz, ukraińskich rządów w Kijowie.
Putin nie widzi potrzeby zmian
Władimir Putin, komentując na prośbę dziennikarza propozycję zespołu Trumpa z początku listopada, stwierdził, że nie ma znaczenia, czy Ukraina przystąpi do NATO „dziś, jutro, czy za 10 lat”. Jego słowa są częścią serii komunikatów, w których rosyjski lider odmawia rozważania jakichkolwiek kompromisów w sprawie żądań postawionych na początku 2022 roku, w tym oczekiwania, aby Ukraina stała się neutralnym państwem oraz ograniczenia uzbrojenia jej armii. Istotnym punktem jest także żądanie usunięcia obecnego rządu w Ukrainie.
Delegitymizowanie rządu ukraińskiego
Wicepremier Rosji Siergiej Ławrow w wywiadzie dla mediów podkreślił, że Wołodymyr Zełenski nie jest już legalnym prezydentem Ukrainy i że kraj ten powinien zorganizować wybory. Analizy wskazują, że kremlowskie oświadczenia mają na celu fałszywe przedstawienie sytuacji prawnej w Ukrainie, co ma służyć delegitymizacji ukraińskiego rządu.
Te twierdzenia, łączące roszczenia o nielegalności Zełenskiego z brakiem chęci do negocjacji, pokazują, że Moskwa nie zamierza podjąć rozmów z Ukrainą bez wcześniejszej zmiany władzy w Kijowie. Rosyjscy politycy wielokrotnie podnoszą narrację o rzekomej nielegalności ukraińskiego rządu, aby obarczać Ukrainę winą za zastoje w rozmowach. To z kolei wspiera dążenia Putina do obalenia demokratycznie wybranego rządu Ukrainy, co jest jednym z głównych celów Kremla w tej wojnie.
Neutralność Słowacji
W nowym kontekście negocjacji pojawiła się deklaracja słowackiego premiera Roberta Fico, który po wizycie w Moskwie zaproponował, że Słowacja mogłaby stać się „platformą negocjacyjną” między Ukrainą a Rosją. Putin, akceptując ten pomysł, zasugerował, że Bratysława jest neutralna wobec konfliktu, co może otworzyć nowe możliwości dialogu – choć trudno jednoznacznie stwierdzić, czy taka inicjatywa będzie miała realny wpływ na przebieg sytuacji w regionie.
Źródło/foto: Interia