Wśród posłów Platformy Obywatelskiej pojawiają się oskarżenia wobec Agnieszki Kwiatkowskiej-Grudak, szefowej Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA), o tajne układy z przedstawicielami PiS. Jak donosi Interia, istnieje prawdopodobieństwo, że w czwartek straci ona swoje stanowisko, a powodem ma być jej postawa podczas przesłuchania przed komisją ds. Pegasusa, gdzie odmówiła odpowiadania na pytania posłów. „Politycy PO liczyli na spektakularne wystąpienie Kwiatkowskiej-Grudak, które dostarczyłoby im materiałów politycznych, ale najwyraźniej się zawiedli” – komentuje jeden z informatorów Interii z służb.
We wtorek przesłuchanie szefowej CBA trwało cztery godziny. W trakcie jego jawnej części Kwiatkowska-Grudak wielokrotnie powtarzała zdania: „Odmawiam odpowiedzi na pytanie” oraz „Nie mogę tego skomentować, ponieważ toczy się śledztwo prokuratury”. Na przesłuchanie przyszła z osobą pełnomocnika, który w czasach poprzedniej władzy pełnił rolę rzecznika prasowego CBA.
Reakcja Donalda Tuska, premiera, na postawę Kwiatkowskiej-Grudak była szybka. Zażądał on od ministra Tomasza Siemoniaka, głównego koordynatora służb specjalnych, przedstawienia raportu rocznego z działań CBA, który zdecyduje o przyszłości szefowej biura.
Agnieszka Kwiatkowska-Grudak z CBA związana jest od 2015 roku, kiedy to została zatrudniona za rządów Pawła Wojtunika. Przez ponad dekadę pracowała w Centralnym Biurze Śledczym Policji, a po przejściu do CBA została skierowana do nowo tworzonych delegatur w Bydgoszczy, gdzie zajmowała się sprawami śledczymi.
O Kwiatkowskiej-Grudak zrobiło się głośno w 2022 roku po reportażu „Superwizjera” TVN, w którym ujawniono, że była zaangażowana w sprawę inwigilacji polityka PO, Krzysztofa Brejzy, przy użyciu Pegasusa. Dziennikarze sugerowali, iż to właśnie ona odkryła zniszczenie płyty DVD z danymi z telefonu Brejzy.
Po pewnym czasie zaufanie do Kwiatkowskiej-Grudak w PiS zaczęło się kruszyć. „Zaczęto jej się przyglądać z niepokojem” – komentuje jeden z naszych informatorów z służb.
Gdy w grudniu 2023 roku nastąpiła zmiana władzy, premier Donald Tusk ogłosił, że Kwiatkowska-Grudak przejmie obowiązki szefowej CBA, a w marcu 2024 roku oficjalnie stanęła na czele biura. „Kwiatkowska-Grudak nie kieruje się barwami politycznymi, ale profesjonalizmem. Z tego względu część polityków PO zaczęła postrzegać ją jako obce ciało” – dodaje nasz informator.
W kwietniu 2024 roku prokurator generalny, Adam Bodnar, ujawnił, że w latach 2017-2022 kontrola operacyjna związana z oprogramowaniem Pegasus objęła 578 osób. Politycy PO mieli nadzieję, że podczas przesłuchania Kwiatkowska-Grudak ujawni więcej informacji, jednak ich oczekiwania się nie spełniły.
Ruchy Kwiatkowskiej-Grudak podczas przesłuchania, w tym w szczególności jej odmowa odpowiadania na pytania, mogą być wykorzystane jako pretekst do jej odwołania.
W odpowiedzi na zarzuty, politycy Platformy Obywatelskiej podkreślają, że w CBA „panował układ”. „Mieliśmy oczekiwania, że nowa szefowa wprowadzi zmiany, jednak sytuacja w służbach pozostaje skomplikowana” – powiedział jeden z przedstawicieli PO. Zauważa, że chociaż Kwiatkowska-Grudak została zatrudniona ze względu na swoje wcześniejsze osiągnięcia, funkcja może ją przerosnąć.
Inny polityk, pracujący nad sprawami służb specjalnych, zauważa: „Pełnomocnik Kwiatkowskiej-Grudak podchodził do komisji w sposób lekceważący, co jest nie do zaakceptowania”. Wyraża zdumienie, że nie poprosiła go o opuszczenie sali w trakcie przesłuchania, co mogło obciążyć jej wizerunek.
W rozmowach z Interią posłowie podkreślają, że niezależnie od sytuacji, jako członkowie komisji powinni zawsze zachować wysoki poziom kultury. „Niezależnie od ewentualnych błędów, staram się kulturalnie wskazywać na problematyczne kwestie” – mówi poseł Tomasz Trela, który podczas przesłuchania konfrontował Kwiatkowską-Grudak z dowodami.
Teraz przyszłość Kwiatkowskiej-Grudak zależy od decyzji premiera Donalda Tuska i ministra Tomasza Siemoniaka. Ostateczna decyzja o jej ewentualnym odwołaniu może zapaść już w czwartek. „Jeśli teraz się utrzyma, to prędzej czy później i tak pożegna się ze stanowiskiem” – zauważa nasz informator, podkreślając, że decyzje rządu z grudnia były już zapowiedzią problemów dla Kwiatkowskiej-Grudak.
„Ocena funkcjonariuszy powinna opierać się na ich dorobku, wiedzy i etyce, a nie na politycznych powiązaniach” – podkreśla również jeden z posłów PiS, Mariusz Gosek, wskazując na konieczność zachowania obiektywizmu niezależnie od rządzących. „Nie powinniśmy dzielić ludzi na 'waszych’ i 'naszych'” – dodaje.
Źródło/foto: Interia