Dzisiaj jest 26 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Przypomnienie posłowi PiS o dawnych wydarzeniach: co czeka Nawrockiego? [WIDEO]

W niedzielnym programie TVP Info „Młodzież kontra” poseł PiS Piotr Gliński odniósł się do kandydatury Karola Nawrockiego, podkreślając, że to osoba spoza partii, która ma na celu poszerzenie oferty politycznej. „On jest kandydatem komitetu obywatelskiego” — zapewniał Gliński, zapowiadając, że jego głównym celem jest zakończenie polskiej wojny politycznej.

OPOZYCJA PRZYPOMINA HISTORIĘ

Na słowa Glińskiego zareagował młody działacz Koalicji Obywatelskiej, Maciej Łazor, który zauważył, że przypominają mu one obietnice Jarosława Kaczyńskiego sprzed lat. „Mam takie odczucie, że ja już to wszystko słyszałem, a dokładnie w 2012 r.” — stwierdził Łazor, wskazując na podobieństwo między ówczesnym przedstawieniem Glińskiego jako kandydata na premiera a obecnymi zapewnieniami na temat Nawrockiego.

PRAWDA CZY ILUZJA?

W zmontowanym materiale, który Łazor udostępnił w mediach społecznościowych, pojawia się archiwalne wystąpienie Kaczyńskiego, w którym określał Glińskiego jako „bezstronnego, uczciwego, niezwiązanego z żadną partią” kandydata na premiera. To porównanie nie umknęło uwadze młodego działacza. „Mało tego, prezes Kaczyński powiedział, że jego zadaniem będzie zakończenie wojny politycznej, czyli dokładnie to samo, co dziś mówi o Nawrockim” — skomentował Łazor, podkreślając, że Gliński bardziej wspierał konflikt, niż go wygaszał.

PYTANIA O NIEZALEŻNOŚĆ

Łazor ostro wypytał byłego wicepremiera o wstyd związany z logo partyjnym PiS i o to, dlaczego „jeszcze raz próbujecie okłamać Polskę jakąś 'niezależnością'”. Przypomniał mu, że kilka lat po deklaracji o byciu „niezależnym kandydatem” Gliński wstąpił w szeregi Prawa i Sprawiedliwości. „I tak samo będzie z Nawrockim” — przyznał Łazor, sugerując, że niegdyś złożone obietnice są jedynie chwytami PR-owymi.

GLIŃSKI W OBRONIE SWOJEJ HISTORII

Reakcja Piotra Glińskiego była wyraźnie pełna zdziwienia. „Dobrze, że pan to pokazał” — odpowiedział, próbując wyjaśnić swoją drogę polityczną. Przyznał, że wówczas był spoza polityki, a jego decyzja o kandydowaniu miała związek z odpowiedzialnością za kraj. Podkreślił, że jako wicepremier zrealizował wiele projektów, zwiększając budżet Ministerstwa Kultury i tworząc nowe instytucje muzealne. „To o czym mówię, jest moją odpowiedzią na te zarzuty” — zapewnił.

Na zakończenie dyskusji można zadać pytanie, na ile tylko obietnice dotyczące „niezależnych” kandydatów mogą przekonać Polaków, zwłaszcza gdy historia wydaje się powtarzać.

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie