Polska wprowadzi zakaz wjazdu na swoje terytorium dla Milorada Dodika, lidera bośniackich Serbów. Informację tę potwierdził rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Paweł Wroński, zwracając uwagę na niedawne kontrowersyjne wypowiedzi oraz działania serbskiego polityka.
DECYZJA WODZA
„Kilka innych krajów europejskich już podjęło podobne decyzje. Nasz krok uzasadniony jest ostatnimi wypowiedziami pana Dodika, które szczególnie koncentrują się na relacjach Europy z Rosją oraz sytuacji na Bałkanach” – przyznał Wroński w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Wszystko wskazuje na to, że formalny zakaz wjazdu zostanie wkrótce wdrożony.
W sobotę Dodik, sprawujący władzę w większościowo serbskiej części Bośni i Hercegowiny, zapowiedział, że wystąpi do Rosji z prośbą o zapewnienie gwarancji bezpieczeństwa dla Republiki Serbskiej. Polityk nie ukrywał w przeszłości swoich aspiracji do oderwania tej części kraju od reszty Bośni i Hercegowiny.
„To, co zamierzamy oferować Rosji to szereg kwestii, które można określić jako wsparcie bezpieczeństwa. Mówimy o gwarancjach związanych z naszą pozycją polityczną oraz terytorialną” – zaznaczył Dodik podczas rozmowy z mediami z Republiki Serbskiej w Moskwie, gdzie brał udział w obchodach Dnia Zwycięstwa. Wspomniał o czterech spotkaniach z prezydentem Władimirem Putinem, który zapewnił go o dalszej współpracy.
SKANDAL I SANKCJE
Dodik od 2022 roku znajduje się na liście sankcyjnej USA z powodu naruszania porozumienia pokojowego z Dayton oraz działalności korupcyjnej. W swoim wystąpieniu przyznał, że pragnie, aby Republika Serbska uzyskała niepodległość.
Równolegle toczy się śledztwo w Bośni i Hercegowinie w sprawie domniemanego zamachu na porządek konstytucyjny, obejmującego także prezydenta Dodika oraz jego najbliższych współpracowników. Sąd wydał ogólnokrajowy nakaz aresztowania trzech polityków, co jeszcze bardziej zaostrza sytuację polityczną.
wYROK I REAKCJA PARLAMENTU
Najnowszy kryzys zyskał rozpęd po wyroku sądu pierwszej instancji, który skazał Dodika na rok więzienia oraz sześć lat zakazu pełnienia funkcji publicznych z powodu utrudniania decyzji Wysokiego Przedstawiciela Wspólnoty Międzynarodowej, Christiana Schmidta. W odpowiedzi parlament Republiki Serbskiej przegłosował ustawy ograniczające działanie instytucji centralnych Bośni i Hercegowiny na swoim terytorium.
Podpisanie nowych regulacji przez Dodika spowodowało, że Trybunał Konstytucyjny Bośni i Hercegowiny zawiesił ich stosowanie do czasu ostatecznego rozstrzygania sprawy. Tak dynamiczny rozwój wydarzeń wskazuje na narastające napięcia w regionie, które mogą wkrótce przybrać jeszcze bardziej dramatyczny obrót. Sytuacja w Bośni i Hercegowinie wymaga zatem bacznej uwagi i nieprzerwanej analizy.
Źródło: Onet.pl
ALEXANDR KRYAZHEV /HOST PHOTO AGENCY RIA NOVOSTI HANDOUT / PAP.