W Boże Narodzenie w schronisku w Kielcach (woj. świętokrzyskie) miało miejsce brutalne zdarzenie, które wstrząsnęło społecznością. Podczas wydawania psa dwaj mężczyźni zaatakowali pracowników schroniska, w wyniku czego jeden z nich doznał poważnych obrażeń i trafił do szpitala. Inni także odnieśli rany, a wiele osób czuje się zaszokowanych całym zajściem.
TRAGICZNY PORANEK W SCHRONISKU
Schronisko w Kielcach opublikowało na swoim profilu społecznościowym szczegóły ataku, a relacja wywołuje dreszcze. „Zostaliśmy pobici, zwyzywani i opluci podczas wykonywania naszych obowiązków. Jeden z naszych kolegów trafił do szpitala, stracił przytomność, a karetka zabrała go w stanie krytycznym. Inni pracownicy również ucierpieli – jeden z nich był duszony, inny ma rozbitą wargę i uszkodzone okulary, a pozostali zostali poszarpani lub uderzeni. Nawet kobiety nie były oszczędzane – napastnicy wielokrotnie je obrażali” — relacjonują poruszeni pracownicy.
POTRZEBY POMOCY W RATOWANIU PSA
W zamieszaniu ucierpiał również pies schroniskowy, który został pogryziony przez pitbulla, towarzyszącego agresorom. „Zaciekle walczyliśmy o życie naszej suczki. W trakcie jej ratowania wiele osób odniosło obrażenia” — relacjonują zrozpaczeni pracownicy. Początkowo agresja skierowana była na pracownika recepcji, a następnie doszło do kradzieży psa z boksów schroniska.
INTERWENCJA POLICJI
W momencie, gdy policja otrzymała zgłoszenie o handlu agresywnymi mężczyznami w schronisku, na miejscu zastali 47-latka oraz jego 21-letniego syna. Przybyli funkcjonariusze znaleźli 30-letniego pracownika schroniska wymagającego interwencji medycznej, którego karetka przetransportowała do szpitala. Według wstępnych informacji, pomiędzy mężczyznami a pracownikami schroniska doszło najpierw do wymiany zdań, a następnie wybuchu przemocy.
Pojazd sprawców, BMW, nie zdążył opuścić terenu schroniska dzięki szybkiej reakcji jednego z pracowników, który zablokował drogę napastnikom. Po badaniach alkomatem okazało się, że 21-latek był trzeźwy, jednak test na obecność narkotyków wykazał wynik pozytywny. Mężczyźni zostali zatrzymani, a policja prowadzi dalsze czynności mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności tego niepokojącego incydentu.
Te wydarzenia pokazują, jak ważne jest bezpieczeństwo w takich placówkach, a także jak szybko może przerodzić się zwykła sytuacja w coś groźnego. Pracownicy schroniska zapowiadają dochodzenie w tej sprawie, pozostawiając całą społeczność w szoku i z pytaniami o przyszłość i bezpieczeństwo ich podopiecznych.