Zmień lokalizację
Popularne miejsca
Prezydent Joe Biden i jego administracja są gotowi zgodzić się na wysłanie na Ukrainę rakiet manewrujących o dalekim zasięgu. Decyzja ta wynika z udanych działań ofensywnych Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie kurskim w Rosji.
Informacje o potencjalnym kolejnym pakiecie pomocy, zawierającym tym razem rakiety dalekiego zasięgu, pochodzą z portalu Politico. Według autorów, którzy powołują się na źródła w Białym Domu, decyzja jeszcze nie zapadła, lecz trwają prace nad szczegółami dotyczącymi przeniesienia tego rodzaju broni.
Obecnie analizowane są głównie kwestie techniczne i logistyczne operacji. Zastosowanie pocisków stanowiłoby wyraźne wzmocnienie siły bojowej ukraińskich samolotów F-16. Te maszyny mogłyby wystrzeliwać rakiety o masie zbliżonej do 1000 kilogramów.
Jeff Jurgensen, rzecznik Pentagonu, odmówił udzielenia komentarza na pytanie o ewentualny termin przekazania tej broni.
– Rozważamy różne opcje wsparcia Ukrainy, ale nie posiadamy informacji do przekazania – oznajmił Jurgensen.
Komentując możliwość użycia sprzętu zachodniego do uderzeń przez Ukrainę, ekspert wojskowy Konstantyn Krywołap wypowiedział się na antenie telewizji Kanał 24.
Analityk zwrócił uwagę m.in. na misje bojowe samolotów F-16. Jego zdaniem, Siły Zbrojne Ukrainy nie mogą używać tych maszyn do atakowania terytorium Federacji Rosyjskiej.
Według Krywołapa, nawet jeśli władze w Kijowie uzyskałyby zgodę od Danii, która dostarczyła samoloty na Ukrainę, to producentem jest Stany Zjednoczone, a ostateczna decyzja należy do Białego Domu.
– To samo dotyczy propozycji zapewnienia Polakom ochrony przynajmniej części przestrzeni powietrznej wzdłuż naszej granicy. Odpowiedzieli – popieramy, ale jako członek NATO, potrzebujemy ich zgody (…) Procedury te istotnie ograniczają nasze możliwości – zaznaczył ekspert.
Źródło/foto: Interia
