W sobotę, podczas 17. pielgrzymki kibiców na Jasnej Górze, miało miejsce kontrowersyjne zdarzenie, które zaniepokoiło wielu uczestników. Gdy Karol Nawrocki, prezes IPN, wszedł na scenę, tłum zaczął wykrzykiwać hasło „raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę”. Reakcje były jednoznaczne – oburzenie i pytania o upolitycznienie tego ukochanego miejsca katolików. „Jest mi smutno” — skomentował sytuację jezuita o. Grzegorz Kramer.
Patriotyczne pielgrzymki na Jasnej Górze
Za organizację pielgrzymek patriotycznych na Jasną Górę odpowiada ks. Jarosław Wąsowicz, historyk oraz członek Rady Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. W bieżącym roku, obok uroczystego nabożeństwa, w sali o. Augustyna Kordeckiego zorganizowano spotkanie z Karolem Nawrockim, kandydatem na prezydenta wspieranym przez PiS.
Krytyka i obawy o upolitycznienie
Incydent z hasłem przyciągnął uwagę wielu komentatorów, w tym dziennikarza Onetu, Mateusza Baczyńskiego: „Jasna Góra to dla mnie ważne miejsce, stąd nie mogę znieść, że paulini od lat organizują tam partyjne wiece i prowadzą ideologiczne wojenki. Zastanawiam się, kiedy pojawią się tam transparenty, bo to się na pewno zemści” — napisał ze zdziwieniem.
Polityka na Jasnej Górze
Warto zauważyć, że Jasna Góra niejednokrotnie była miejscem politycznych agitacji. Przykład? W trakcie kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku, podczas pielgrzymki rodzin Radia Maryja, mówił tam prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Wśród polityków, którzy zaszczycili uroczystość swoją obecnością, znaleźli się także Przemysław Czarnek, Marlena Maląg, Mariusz Błaszczak i Jacek Sasin.
Niektórzy modlą się o to, by Jasna Góra znów stała się miejscem duchowego przeżycia, a nie politycznych manifestacji. Czy to możliwe, by przestrzeń sakralna w Polsce mogła funkcjonować wolna od polityki?