Prokuratura Krajowa złożyła wniosek do ministra sprawiedliwości oraz prokuratora generalnego Adama Bodnara o zgodę Sejmu na zatrzymanie byłego ministra sprawiedliwości, a obecnie posła PiS Zbigniewa Ziobry. Wniosek dotyczy doprowadzenia Ziobry przed komisję śledczą zajmującą się sprawą Pegasusa. Polityk zdążył już czterokrotnie zignorować wezwania organów ścigania. Jak donosi Onet, wniosek, który wpłynął do Bodnara w bieżącym tygodniu, nie został jeszcze przez niego podpisany, ale ma to nastąpić w najbliższym czasie.
PROBLEMY Z IMUNITETEM
W tym samym czasie komisja śledcza wystąpiła do prokuratora generalnego z prośbą o podjęcie działań mających na celu uchwałę immunitetu poselskiego Zbigniewa Ziobry. Podjęcie takiego kroku jest niezbędne, aby móc skutecznie przeprowadzić przesłuchanie polityka. Prokuratura Krajowa zaznacza, że w opinii przygotowanej przez zespół Bodnara znalazły się „drobne błędy”, które są obecnie korygowane. Jak mówią śledczy, Adam Bodnar chce, by ta pierwsza tego typu opinia była maksymalnie staranna i dokładna, gdyż stanowić będzie wzór dla przyszłych wniosków.
UNIKANIE SPOTKANIA Z KOMISJĄ
Przypomnijmy, komisja śledcza do spraw Pegasusa wykonuje swoją pracę od dłuższego czasu, próbując czterokrotnie przesłuchać Zbigniewa Ziobrę. Polityk usprawiedliwił swoją nieobecność w dwóch przypadkach, przedkładając zaświadczenie od lekarza sądowego związane z jego problemy zdrowotnymi. Jednak 14 października ponownie nie stawił się przed komisją, tym razem bez podania jakiegokolwiek usprawiedliwienia, co skłoniło członków komisji do złożenia wniosku do sądu o jego ukaranie.
Zbigniew Ziobro zdołał również umknąć komisji na początku listopada, publikując na swoim profilu w serwisie X zdjęcie wezwania. Przy tej okazji nie omieszkał skomentować sytuacji, stwierdzając, że „posłowie podszywający się pod nieistniejącą komisję poniosą za to odpowiedzialność karną”. Takie słowa, pełne emocji i niepokojące, tylko potęgują atmosferę wokół tej sprawy, która wciąż budzi wiele kontrowersji.
Jak potoczą się dalsze losy Zbigniewa Ziobry? Czy rzeczywiście stanie on przed komisją, czy może po raz kolejny znajdzie sposób na uniknięcie odpowiedzialności? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – sytuacja nabiera coraz większego rozgłosu, a społeczeństwo z niecierpliwością czeka na rozwój wydarzeń.
