W niedzielę doszło do intensywnej wymiany zdań między profesorem Marcinem Matczakiem a posłem PiS Januszem Kowalskim. Konflikt rozpoczął się od wypowiedzi Kowalskiego w programie „Woronicza 17”, w którym podniósł kwestię decyzji Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) dotyczącej zakwestionowanej kwoty 3,6 miliona złotych wydanej przez PiS na kampanię wyborczą, co skutkowało utratą ponad 57 milionów złotych przez partię. W trakcie rozmowy Kowalski przytoczył słowa profesora, sugerując, że mogą one wskazywać na naciski na PKW.
Wypowiedź Kowalskiego
– Nawet wasz prawnik prof. Matczak twierdzi, że to może być traktowane jako naciski na PKW – skomentował Kowalski, zwracając się do Krzysztofa Kwiatkowskiego z PO, którego komitet zgłosił zastrzeżenia do PKW w związku z finansowaniem politycznych spotów.
Wpis Kowalskiego spotkał się z reakcją internautów, a jeden z nich żartobliwie zauważył, że Kowalski mianował Matczaka „prawniczym autorytetem PiS-u”. Profesor Matczak postanowił odpowiedzieć, zwracając uwagę na zmiany, jakie zaszły w Polsce po ostatnich wyborach.
Odpowiedź profesora Matczaka
W swoim wpisie Matczak zaznaczył, że „po ostatnich wyborach zmieniły się w Polsce zwyczaje”. Podkreślił, że ministrowie, którzy dysponują publicznymi funduszami w sposób budzący kontrowersje, są dymisjonowani, a nie nagradzani. W odniesieniu do Kowalskiego dodał, że może mu być „trudno to zrozumieć, bowiem bezkrytycznie popierał deprawację niezależnych instytucji”. Na zakończenie wyraził swoją dezaprobatę, mówiąc: „Nie wycierajcie sobie moim nazwiskiem swoich antydemokratycznych, antypraworządnościowych twarzy.”
Reakcja Kowalskiego
Niedługo później Kowalski odpowiedział na zarzuty profesora. W swoim komentarzu zauważył, że nowy rząd od 13 grudnia 2023 roku realizuje prywatne ambicje kosztem istotnych dla kraju projektów. Podkreślił, że obecny rząd szkodząc Polsce, jest nagradzany przez Tuska. Kowalski stwierdził, że działania rządu doprowadziły do poważnych negatywnych zmian – „rozwalenia prokuratury, mediów publicznych, zamykania posłów”.
„Jest pan inteligentnym człowiekiem i ufam, że dostrzega pan, dokąd doprowadziła wasza nienawiść do Polski, demokracji i Konstytucji” – napisał Kowalski do Matczaka, którego postrzega jako reprezentanta rządzącego obozu.
Obawy dotyczące przyszłości
Kowalski wyraził nadzieję, że Matczak może „kiedyś się zreflektuje” i oddzieli się od Tuska. Krytykował także niego, że nie ubiega się o reparacje od Niemców, które byłyby istotnym krokiem dla Polski. Zwrócił uwagę, że „za czasów Tuska” nie będzie wielu istotnych inwestycji, jak Centralny Port Komunikacyjny czy elektrownie jądrowe. „Ceny energii, wody, żłobów czy żywności rosną, a inflacja nie ustaje” – dodał na zakończenie swojego wystąpienia.
Źródło/foto: Interia
