Profesor Jan Malicki o brutalnym ataku, który przeszedł w grudniu: „Muszę chronić głowę”
ATAK I JEGO KONSEKWENCJE
Na początku grudnia ubiegłego roku profesor Jan Malicki, dyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, padł ofiarą brutalnego ataku w Warszawie. Do mężczyzny w policyjnych mundurach podeszło dwóch nieznajomych, zapytali go o imię i nazwisko, a następnie uderzyli w głowę. Uderzenie było tak silne, że profesor stracił przytomność.
Incydent zyskał rozgłos, a opinie na temat możliwych sprawców rozgrzały media, w tym również zagraniczne. Niemieckie gazety spekulowały, czy za atakiem nie stoi rosyjska strona.
ZYWOTNE ZAGROŻENIE MINĘŁO
W programie „Gość Wydarzeń” profesor Malicki ujawnił, że w szpitalu dowiedział się, że nie ma już zagrożenia dla jego życia. – Czuję się dobrze, w poniedziałek mam ostatnie badania, po których, mam nadzieję, znikną wszystkie osłony – mówił profesor, dodając, że duszy ochrony głowy są związane z pęknięciem czaszki, co ma dużą wagę, gdyż to własnie głowa jest narzędziem jego pracy.
Profesor Malicki zdradził, że boryka się z problemami z pamięcią po przeżytym wstrząśnieniu mózgu. Mimo to, według specjalistów, jego stan zdrowia jest obiecujący. Przyznał, że obrazy z pamięci zaczynają do niego wracać, w tym momenty rozmowy z funkcjonariuszami czy odzyskanie przytomności w karetce.
W trakcie rozmowy profesor wskazał na możliwe powody ataku, wspominając o podejrzanym mężczyźnie, którego widywał podczas spacerów w ciągu kilku dni we wrześniu. Zwrócił uwagę, że zarówno Studium Europy Wschodniej, jak i on sam od 2006 roku są obiektem ataków i prób dyskredytacji, co obejmowało między innymi przebicia opon i działalność agentów.
Kiedy został zapytany o to, czy mógł być celem jakichś służb, Malicki odpowiedział, iż nie pamięta kluczowego momentu ataku, jednak biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, ma nadzieję, iż niedługo odzyska wspomnienia.
ZAANGAŻOWANIE W ŚLEDZTWO
Na zakończenie powiedział, że śledztwo do tej pory trwa, sam złożył już cztery zeznania i ma zamiar kontynuować swoją karierę naukową. – Jeżeli przetrwałem, to nie mogę się poddać – podsumował profesor Malicki.
Źródło/foto: Polsat News