Wyrok w sprawie ks. Tomasza K. to kolejny rozdział bulwersujących wydarzeń, które od lat towarzyszą temu duchownemu. W minionym roku na łamach mediów pojawiały się informacje na temat jego nieodpowiedniego zachowania podczas mszy pogrzebowej. Mówiono o tym, że miał mieć związek z alkoholem. Jeszcze wcześniej, ks. K. wziął udział w kolizji drogowej, w wyniku której uszkodził kilka samochodów i odjechał z miejsca zdarzenia, łamiąc zakaz prowadzenia pojazdów. Na domiar złego, ciągnie się za nim sprawa dotycząca intymnych relacji z nieletnią. Teraz, po ogłoszeniu wyroku i nałożeniu grzywny, pojawia się pytanie: jak zareagują na to jego przełożeni?
SKANDAL W MAŁEJ PARAFII
Ksiądz z małej parafii w pobliżu Radomska został skazany za złamanie zakazu prowadzenia pojazdu, co potwierdziła Gazeta Wyborcza. Sytuacja miała miejsce po tym, jak na parkingu przed urzędem w Kobielach spowodował kolizję, taranując dwa inne samochody, a następnie opuścił miejsce zdarzenia. Chociaż krążyły plotki, że był pod wpływem alkoholu, nie udało się tego udowodnić. Mimo to duchowny zlekceważył zakaz prowadzenia auta, co ostatecznie doprowadziło do skierowania sprawy do sądu. W rezultacie, Sąd Rejonowy w Radomsku wymierzył mu grzywnę w wysokości 10 tysięcy złotych. Według „Radomszczańskiej”, w pierwszą niedzielę lutego mszę za proboszcza odprawił jego brat, ponieważ ks. K. znalazł się w szpitalu, a jego problemy z alkoholem były powszechnie znane.
USTAWIENIA NA CMENTARZU I KOLEJNE PROBLEMY
Przypadek ks. Tomasza K. stał się głośny również podczas pogrzebu, kiedy to zauważono jego dziwne zachowanie. Był zmęczony, miał pretensje o niewłaściwe ułożenie kwiatów, a na koniec zasnął. Tłumaczył się później, że to wszystko przez leki, które przyjmuje. Nie można jednak zignorować także wcześniejszych oskarżeń dotyczących relacji z nieletnią, które ujawniła ta sama gazeta. Choć prokuratury umorzyły sprawę, jego przełożony musiał zająć się kolejnymi skargami i doniesieniami o złamaniu szóstego przykazania. Postępowanie zakończyło się karą, od której ksiądz odwołał się do Watykanu, ale dotychczas nie zapadła decyzja.
CZY PARAFIANIE GO OBRONIĄ?
Pomimo licznych kontrowersji, mieszkańcy parafii w Rzejowicach zdają się bronić swojego proboszcza. Niektórzy nazywają go „dobrym człowiekiem”, ale przyznają, że zmaga się z problemem alkoholowym. Wspominają zdarzenia, w których ks. K. był widziany w stanie nietrzeźwym, co nakłada dodatkowe pytania na decyzje Archidiecezji Częstochowskiej. Już po jednym z incydentów zapowiadano jego odwołanie, ale na razie nie wykonano żadnych kroków. Czeka się teraz na dokumenty dotyczące wyroku oraz na wydanie decyzji από Watykanu w sprawie jego odwołania.
