Jakub Banaś oraz jego małżonka Agnieszka wpadli w kłopoty prawne, usłyszeli bowiem zarzuty oszustwa dotyczące trzech banków oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Prokurator Zbigniew Szpiczko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku, podkreśla, że obecnie oboje mają po 11 zarzutów. – To były zarzuty uzupełniające – zaznacza w rozmowie z Interią.
Sprawa Banasiów w kontekście nieprawidłowości
O zarzutach, jakie postawiono Jakubowi i Agnieszce Baniom, poinformowała „Rzeczpospolita”. Temat ten związany jest z trwającym śledztwem, które bada nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym prezesa NIK, Mariana Banasia. – Oboje mają 11 identycznych zarzutów, ponieważ przestępstw, których się dopuścili, dokonywali wspólnie i w porozumieniu – dodaje prokurator Szpiczko.
Nowe oskarżenia wobec Banasiów ukazały się 6 grudnia. Według prokuratury, para nie przyznała się do winy i odmówiła składania zeznań. Co zatem leży u podstaw tych zarzutów?
Nieprawidłowości w działalności Openqualis
Jak wynika z doniesień „Rzeczpospolitej”, Jakub Banaś był właścicielem firmy Openqualis, która nabyła zabytkową willę przy ul. Podskale w centrum Krakowa. Prokuratura wskazuje, że prace remontowe przy tej nieruchomości nie zostały zrealizowane, choć spółka Banasia juniora otrzymała na ten cel znaczne środki finansowe.
Dodatkowo, prokuratura postawiła im zarzut wyłudzenia około 120 tys. zł z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa na renowację kamienicy, a także wyłudzenia niemal 80 tys. zł podatku VAT. Z dostępnych dowodów wynika, że oskarżeni mieli posłużyć się podrobionymi fakturami VAT na kwotę przekraczającą 310 tys. zł, które miały rzekomo potwierdzać wykonanie robót budowlanych oraz zawierały fałszywe dokumenty, takie jak potwierdzenia wynagrodzeń za prace remontowe i protokoły odbioru końcowego.
Źródło/foto: Interia
