Ryszard Wilk, poseł z ramienia Konfederacji, uczestniczył w czwartkowych obradach Sejmu w stanie wskazującym na znaczne niedyspozycje. Sytuacja stała się na tyle poważna, że marszałek Sejmu Szymon Hołownia musiał wyprosić go z sali. Grzegorz Płaczek, lider klubu poselskiego Konfederacji, zapowiedział konsekwencje związane z zachowaniem Wilka, zapewniając, że klub nie zignoruje tej sprawy.
BIZARNE ZACHOWANIE W SEJMIE
Podczas wystąpienia premiera Donalda Tuska, poseł Wilk zaczął krzyczeć w kierunku mównicy, co bardzo szybko wzbudziło reakcję wicemarszałek Sejmu Doroty Niedzieli. Następnie wyjaśniło się, że parlamentarzysta przybył na obrady w stanie nietrzeźwym. Marszałek Hołownia zwrócił się do Wilka, zauważając, że nie jest on w stanie brać udziału w dyskusji. Posła wyprowadził z sali Grzegorz Płaczek.
KONSEKWENCJE I NOWE PROCEDURY
Szymon Hołownia zapowiedział, że wobec Wilka zostaną wdrożone konsekwencje, w tym wniosek o nałożenie najwyższej kary finansowej, która wynosi 20 tys. zł. Jednocześnie zaproponował wprowadzenie nowych procedur, które będą umożliwiały kontrolowanie posłów za pomocą alkomatu: „Nie ma zgody na warcholstwo. Kończymy długą tradycję tolerowania pijanych posłów” – stwierdził.
Podczas konferencji prasowej Hołownia odniósł się również do możliwości, że Wilk może zmagać się z poważnymi problemami zdrowotnymi, oferując pomoc ze strony Kancelarii Sejmu, jeśli poseł jej potrzebuje. Zaniepokojony zaistniałą sytuacją, wyraził nadzieję, że klub Konfederacji szybciej zareaguje niż w przypadku posła Grzegorza Brauna, gdzie apelował o podobne działania.
REAKCJA KONFEDERACJI
Grzegorz Płaczek odnotował, że zaistniała sytuacja jest niedopuszczalna i obiecał podjęcie odpowiednich decyzji w związku z nią. Podkreślał, że ze względu na możliwe problemy zdrowotne Wilka, komentarze dotyczące tej sprawy powinny być wyważone. „Klub Konfederacji nie zignoruje tej sprawy, ale najpierw muszę porozmawiać z posłem” – dodał Płaczek.
Ryszard Wilk przyznał się do bycia alkoholikiem, deklarując wolę walki z chorobą. „Oddaję się do dyspozycji klubu. Starałem się wykonywać obowiązki, jednak przegrywam z nałogiem” – zapewnił w swoim oświadczeniu.