Dzisiaj jest 26 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

„Prezydent Trump i nowa era ograniczonej suwerenności”

W opowiadaniu Mrożka postać Lucusia pisała patykiem na śniegu subwersywne hasło „Generał Franco wam pokaże”, co odbiło się echem w polskiej polityce. Część środowisk postępowych przez lata wypisywała w podobnym stylu „Bruksela wam pokaże”. Dziś patyk w rękach prawicy przekształcił to hasło w „Prezydent Trump wam pokaże”. Unia Europejska, jako organizm zbiorowy, jest tworem, w którym Polska ma możliwość współtworzenia i współzarządzania, ale tylko wtedy, gdy zdoła sprostać trudnym wyzwaniom. Z kolei Amerykańska wizja pod rządami Donalda Trumpa przypomina egoistyczne mocarstwo, traktujące globalnych kibiców jako lobby i źródło zysków.

POLOPOLARYZACJA SUWERENNOŚCI

W polskiej debacie od lat funkcjonują dwa obozy o diametralnie różnym podejściu do suwerenności. Z jednej strony mamy oboz suwerenności absolutnej, związany z PiS-em, z drugiej – oboz, który przedstawia stanowisko oskarżane przez prawicę o rezygnację z niezależności, dążąc jednocześnie do wzmocnienia Unii Europejskiej.

Prawica dostrzegała pewne wyjątki od zasady suwerenności, szczególnie w kontekście wsparcia dla USA, ale tylko przy rządach prawicowych prezydentów. W przeciwieństwie do tego, gdy w Ameryce wygrywali demokraci, dla suwerennościowej prawicy USA stawało się „przedłużeniem eurokołchozu”.

SKRZYDŁA STRONNICTW

Obóz suwerenności ograniczonej, uwzględniający realia potencjału Polski, postawili na integrację z Unią Europejską. Niestety, także w tym obozie istniało mniej rozważne skrzydło, które w imię ideologicznych wojen popełniało poważne błędy.

Obie frakcje miały swoje mądrzejsze i mniej inteligentne segmenty. Osoby bardziej rozsądne z obu obozów potrafiły współpracować, mimo że często musiały się z tym kryć. Z kolei mniej myślące skrzydła angażowały się w głośne publiczne spory.

Osoby z mądrzejszego skrzydła obozu suwerennościowego wiedziały, że Polska, jako kraj o średnim potencjale, wymaga budowy sojuszy, aby dobrze funkcjonować w świecie. Głupsze skrzydło, skupione na ideologicznym wsparciu dla USA, odpowiadało jedynie na krajowe polemiki.

Przedstawiciele mądrzejszego obozu prounijnego wierzyli, że Unia, jeśli nie zatraci się w ideologii i skoncentruje na praktycznych problemach, może być narzędziem dla polskiej polityki, wspomagającym dobrobyt i bezpieczeństwo Polaków.

Niestety, mniej rozważne skrzydło uważało, że przystąpienie do Unii to zakończenie politycznych zawirowań, przez co jej potencjał do rozwiązywania problemów był niedostrzegany, a stała się ona narzędziem walki z „reakcją” w kraju.

LEWICA NA STRACONEJ POZYCJI

Najbardziej skrajna część polskiej lewicy i liberalnego obozu, widząc swoje porażki w różnych dziedzinach, z coraz większym zapałem eksponowała hasła: „Bruksela wam zaraz pokaże!!!”. Im bardziej czuli się bezsilni, tym więcej wykrzykników dodawali do swoich odprysków medialnych.

Próba wykorzystywania „Brukseli” przez coraz bardziej bezsilną lewicę przyniosła odwrotny skutek – nie tylko nie pomogła w sporze z „czarną rodzimą reakcją”, ale także negatywnie wpłynęła na postrzeganie Unii wśród Polaków. Unia, która powinna wspierać rozwój europejskich państw, została wciągnięta w lokalne ideologiczne rozgrywki.

EUROPA I GLOBALIZACJA

W kontekście otwartej globalizacji, w obliczu potęg takich jak Chiny, Rosja, USA czy Indie, pojęcie „średniego potencjału” straciło na znaczeniu. Europa, podzielona przez wewnętrzne konflikty, staje przed groźbą bycia wchłoniętą przez globalizację.

Jednak Europa zdolna do współpracy w dziedzinach gospodarczej, militarnej i instytucjonalnej ma szansę przetrwania i obrony swoich wartości, o ile władze nie dają się ponieść ideologicznemu szaleństwu.

Współpraca z Ameryką oraz członkostwo w Unii Europejskiej powinny stanowić fundament dla polskiej suwerenności, budując jednocześnie dobrobyt i bezpieczeństwo w kontekście globalnych wyzwań.

REFLEKSJE NA TLE HISTORII

Wydawałoby się, że nie ma rozsądniejszego rozwiązania, które mogłoby połączyć różne siły polityczne w Polsce. Niestety, przez wieki nie dostrzegaliśmy znaczenia konstruktywnego dialogu. Społeczeństwo polskie wciąż zmaga się z postawą zależności, zapominając o konsekwencjach współpracy z obcymi mocarstwami, co w przeszłości doprowadziło do tragedii.

Obecną sytuację najlepiej oddaje refleksja, że bez wyjścia poza wąski krąg partyjnych interesów, Polska może znaleźć się pod kontrolą zagranicznych inwestorów zamiast mieć autonomiczne głosy w sprawie swojej polityki i gospodarki.

Ostatnią szansą na przetrwanie suwerenności w obliczu globalizacji jest wyjęcie polityki zagranicznej spod wpływów wewnętrznych sporów oraz dążenie do zbudowania silnych nieformalnych relacji z kluczowymi partnerami na świecie.

Źródło/foto: Interia

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie