Małgorzata Manowska, I prezes Sądu Najwyższego, wyraziła swoje głębokie oburzenie w związku z zapowiedzią rządzących dotyczących zmian w wymiarze sprawiedliwości, które mają na celu ukaranie tzw. neo-sędziów. Oświadczyła, że obecna sytuacja polityczna, w której premier popiera propozycje prześladowania oraz upokarzania sędziów, jest nie do przyjęcia. W jej ocenie, zmiany te oznaczają brutalny atak na niezależność sądów.
REPRESJE W SĄDOWNICTWIE
Manowska podkreśliła, że planowane regulacje mają skutkować retroaktywnym uznaniem wielu działań sędziów za niezgodne z konstytucją oraz wprowadzić drastyczne sankcje dyscyplinarne i karne. Określiła te działania mianem represji, zauważając, że władze zamierzają karać sędziów na podstawie arbitralnych kryteriów. Dotknie to grupy ponad 3 tysięcy sędziów, którzy zgodnie z prawem przeszli procedury awansowe.
KRYTYKA PROPOZYCJI RZĄDU
Małgorzata Manowska skrytykowała propozycję wprowadzenia instytucji „samokrytyki”, która według niej przypomina metody stalinowskiego terroru. Zaznaczyła, że instytucje te mają na celu upokorzenie sędziów i są rażącym naruszeniem zasady podziału władz oraz gwarancji niezależności sądów. Podobnie skomentowała plany powołania „komisji weryfikacyjnych”, którym nie podlegali nawet sędziowie oskarżani o komunistyczne zbrodnie sądowe.
PRESJA POLITYCZNA I JEJ EFEKTY
Manowska wyraziła też swoje obawy dotyczące rosnącej presji ze strony polityków, w tym Donalda Tuska, który zapowiada drastyczne cięcia w budżetach instytucji wymiaru sprawiedliwości. Jej zdaniem, te działania mają na celu zastraszenie i podporządkowanie sądów władzy wykonawczej. Wskazała, że istnieje potrzeba zakończenia trwającego konfliktu oraz poprawy wymiaru sprawiedliwości w Polsce.
NOWE REGULACJE RZĄDU
W piątek, 6 września, premier Donald Tusk oraz minister sprawiedliwości Adam Bodnar zaprezentowali założenia projektu ustawy dotyczącej sędziów powołanych po 2018 roku. Bodnar wprowadził podział na trzy grupy sędziów. Do pierwszej należą osoby, które nie miały wyboru, aby stać się sędziami, a kolejne grupy mają odnosić się do tych, którzy świadomie wzięli udział w budowie porządku niedemokratycznego oraz tych, którzy mogli uniknąć odpowiedzialności poprzez przyznanie się do błędu.
W świetle tych wydarzeń, Manowska ostro krytykuje działania rządu, wskazując na ich destrukcyjny wpływ na niezależność władzy sądowniczej oraz na całą strukturę wymiaru sprawiedliwości w Polsce. To bezprecedensowy atak, który może powtórzyć wydarzenia z okresu stanu wojennego, co budzi niezwykle silne emocje w środowisku prawniczym.
Źródło/foto: Polsat News