Po burzliwej środzie w Sejmie, Jacek Sasin z PiS postanowił wziąć w obronę Jarosława Kaczyńskiego i innych partyjnych kolegów. Poseł zrzucił winę za zaistniałą sytuację na rząd, oskarżając go o świadome „podgrzewanie emocji”. — To, co miało miejsce w Sejmie, jest odzwierciedleniem obecnej sytuacji w Polsce — oznajmił w programie „Gość poranka” na antenie TVP Info. Dodał, że „w polityce często trzeba sięgać po mocne słowa”.
Ostre Starcia W Sejmie
W środę, podczas obrad, doszło do ożywionej konfrontacji między Jarosławem Kaczyńskim a Romanem Giertychem. Prezes PiS określił posła KO mianem „sadysty”, co wepchnęło debatę w wir chaosu. Posłowie PiS zareagowali, otaczając mównicę i wykrzykując do Giertycha: „zejdź z mównicy, morderco!” Wicemarszałek Sejmu, Piotr Zgorzelski, szybko zarządził przerwę, a chwilę później Giertych ogłosił, że złoży w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.
Reakcja Jacka Sasina
Kiedy Jacek Sasin, w czwartek, gościł w „Gościu poranka”, zapytano go, czy wspólnie z innymi posłami krzyczał w Sejmie „morderca”. Odpowiedział, że „polityka to sfera emocji”.
W podobnym duchu skomentował również kontrowersyjne zwolnienie Ryszarda Cyby z więzienia, skazanego za zabójstwo działacza PiS, Marka Rosiaka. — Wypuszczenie pana Cyby z więzienia również było częścią strategii rządzącej elity, która pragnie wzbudzić ogromne emocje, licząc, że będzie to ostatnia deska ratunku dla Rafała Trzaskowskiego. Należy skoncentrować się na analizie sytuacji, a nie jedynie na incydentach. To, co miało miejsce w Sejmie, jest wynikiem aktualnych wydarzeń w Polsce — dodał Sasin.
Jacek Sasin podkreślił również, że w polityce nie ma miejsca na lak toyzm, a „mocne słowa są często niezbędne, aby zwrócić uwagę opinii publicznej na problematyczne kwestie, które mają miejsce w naszym kraju”.
Jak widać, emocje w polskiej polityce sięgają zenitu, a pojawiające się pytania o granice i odpowiedzialność w debacie publicznej stają się coraz bardziej palące.