Rada nadzorcza Nitro-Chemu, wiodącego producenta trotylu w krajach NATO, podjęła decyzję o odwołaniu prezesa Piotra Kasprzaka. Dziś, po zaledwie dwóch miesiącach jego kadencji, jego stanowisko zajmie Arkadiusz Miszuk, dotychczasowy członek zarządu spółki. Na rozstrzyganie tej kwestii wpływ miały wydarzenia z ostatnich tygodni, w tym poważne oskarżenia związane z działalnością Kasprzaka.
POZBAWIENIE STANOWISKA W CIENIU OSZUSTW
Kasprzak przejął kierownictwo w Nitro-Chemie 30 września, jednak już w listopadzie Onet ujawniał, że został wskazany przez prokuraturę jako członek zorganizowanej grupy przestępczej. Sprawa dotyczy wielu przestępstw, w tym prania pieniędzy oraz oszustw skarbowych, a także detonowania toksycznych odpadów na wojskowych poligonach, co doprowadziło do poważnych obrażeń wśród żołnierzy.
ŚLEDZTWO I JEGO SKUTKI
W toku śledztwa zidentyfikowano 22 osoby, w tym Kasprzaka, które mogą być odpowiedzialne za ponad 140 przestępstw. Oprócz nielegalnych detonacji, poważne zarzuty dotyczą również korupcji i naruszeń przepisów ochrony środowiska. Do naszej redakcji dotarły prokuratorskie dokumenty, w których nazwisko Kasprzaka zostało wymienione w kontekście działalności grupy przestępczej.
REAKCJA BYŁEGO PREZESA
Po ujawnieniu artykułu o jego rzekomych przewinieniach, Piotr Kasprzak kontaktował się z naszą redakcją, podkreślając swoją niewinność i twierdząc, że nie został dotąd przesłuchany przez żadne służby. Jednakże zgodnie z informacjami, które otrzymaliśmy, to właśnie on miał nadzorować nielegalne detonacje, a także współpracować z ppłk. Januszem W., również wymienionym w aktach sprawy.
BRAK REAKCJI OD ZARZĄDU
Po ogłoszeniu decyzji o odwołaniu, próbowaliśmy ponownie skontaktować się z Kasprzakiem, jednak nie odpowiedział na nasze wiadomości ani nie odebrał telefonu. Nasza rozmówczyni z biura PR, Joanna Żarnowska, obiecała przeczytać nasze pytanie dotyczące odwołania, lecz odmówiła jego skomentowania, po czym również zniknęła z pola widzenia.
Wydarzenia te niewątpliwie rzucają cień na przyszłość Nitro-Chemu, a kwestia zarządzania firmą w obliczu takich oskarżeń staje się coraz bardziej kontrowersyjna. Z niecierpliwością czekamy na dalszy rozwój sytuacji oraz oficjalne stanowisko spółki w tej sprawie.
Źródło/foto: Onet.pl