Na greckiej wyspie Chios od niedzieli 22 czerwca 2025 roku trwają rozległe pożary lasów, które zmusiły władze do wprowadzenia stanu wyjątkowego. Ogień, wspomagany przez silne wiatry, szybko rozprzestrzenia się na kilku frontach, zagrażając mieszkańcom, zabudowaniom oraz unikalnej produkcji mastichy, z której słynie wyspa. W obliczu zagrożenia ewakuowano setki osób, w tym 629 mieszkańców obozu dla azylantów, a w akcję gaśniczą zaangażowano setki strażaków oraz sprzęt powietrzny.
Sytuacja na Chios pozostaje bardzo trudna. Władze podejrzewają, że pożary mogą być wynikiem podpaleń, co spotkało się z zapowiedzią surowych sankcji wobec sprawców. Mieszkańcy i służby ratunkowe walczą z żywiołem, który zagraża nie tylko bezpieczeństwu ludzi, lecz także lokalnej gospodarce i środowisku naturalnemu.
Początek i rozprzestrzenianie się pożarów na Chios
Pożary lasów na wyspie Chios rozpoczęły się w niedzielę 22 czerwca 2025 roku i niemal natychmiast rozprzestrzeniły się na kilku frontach, wybuchając w trzech różnych miejscach. Silne wiatry, które towarzyszą temu zjawisku, utrudniają działania ratownicze i powodują przerwy w dostawie prądu, co dodatkowo komplikuje sytuację na wyspie.
Jak podaje TVN Meteo, ogień rozprzestrzenia się bardzo szybko, a sytuacja jest bardzo trudna z powodu powstawania nowych frontów pożarów. Według agencji Reuters, w odpowiedzi na zagrożenie zarządzono ewakuację w kilkunastu obszarach wyspy, w tym w stolicy Chios, gdzie pożar zagraża zabudowaniom mieszkalnym i użyteczności publicznej.
Akcja gaśnicza i ewakuacje mieszkańców
W walce z żywiołem uczestniczy około 190 strażaków, którzy są wspierani przez śmigłowce i samoloty zrzucające wodę, co potwierdzają źródła Euronews oraz INTERIA.PL. W związku z nasileniem się pożarów na miejsce skierowano dodatkowo ponad 170 strażaków, co zwiększyło siły do około 360 osób, jak informują włoska la Repubblica oraz norweski portal abcnyheter.no.
Ewakuowano 629 osób z obozu dla azylantów oraz mieszkańców miejscowości zagrożonych pożarem, podaje INTERIA.PL i AP News. Według AP News, ponad 100 strażaków prowadzi intensywne działania w rejonie Karyes, a ewakuacje dotyczą kilkunastu obszarów na całej wyspie, co świadczy o rozległości i powadze sytuacji.
Przyczyny pożarów i reakcje władz
Służby podejrzewają, że pożary zostały wzniecone celowo przez człowieka. Takie doniesienia pojawiły się w mediach, m.in. w TVN Meteo oraz Gazeta.pl. Minister ds. kryzysu klimatycznego, Yiannis Kefalogiannis, zapowiedział surowe sankcje karne i administracyjne wobec osób odpowiedzialnych za podpalenia, co ma na celu odstraszenie potencjalnych sprawców i szybkie ukaranie winnych.
Władze apelują również o pomoc w postaci dostaw wody, żywności i środków medycznych dla strażaków oraz wolontariuszy zaangażowanych w akcję gaśniczą, podkreślając, jak trudna i wymagająca jest obecna sytuacja. Jak podaje RMF24, pożary zagrażają także produkcji mastichy – unikalnego produktu wyspy Chios, który ma duże znaczenie dla lokalnej gospodarki i tradycji. Zniszczenia w lasach mogą mieć długotrwałe konsekwencje dla mieszkańców i regionu.
Na wyspie Chios pożary wciąż szaleją, a mieszkańcy razem ze służbami ratunkowymi robią wszystko, by jak najszybciej opanować ogień i ograniczyć szkody.