Osoby dotknięte powodzią w Polsce zmagają się z ogromnymi trudnościami przy staraniach o uzyskanie pełnego zasiłku remontowo-budowlanego. Jak donosi reporter Radia ZET, wypłaty, które rozpoczęły się na początku listopada, w wielu przypadkach nie osiągają nawet 100 tys. zł, mimo wcześniejszych zapewnień o większym wsparciu.
Niepełne zasiłki dla poszkodowanych
Stacja informuje o mieszkańcu Głuchołaz, panu Krzysztofie, który utracił swój dom, gdy woda wzniosła się do półtora metra, oraz pani Dorocie, której straty oszacowano na 45,5 proc. Oboje otrzymali zaledwie niepełne zasiłki, co budzi kontrowersje.
Problemy z szacowaniem strat
Kwestią sporną staje się stosowanie rządowego formularza do wyceny strat, który uwzględnia uszkodzenia typowe dla huraganów, jak zniszczenia dachów czy stropów. Tymczasem, w przypadku powodzi, sytuacja wygląda zupełnie inaczej. W efekcie maksymalna wysokość wypłaty wynosi 130 tys. zł, co stoi w sprzeczności z możliwością uzyskania pełnych 200 tys. zł.
Odwołania od decyzji
Osoby, które zostały poszkodowane, zamierzają składać odwołania od orzeczeń Ośrodków Pomocy Społecznej. Mają na to 14 dni od momentu otrzymania decyzji, co oznacza, że wkrótce możemy być świadkami lawiny takich działań.
Działania władz lokalnych
Dla mieszkańców Dolnego Śląska nadzieją staje się informacja z Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, który w niedzielę ogłosił, że wojewoda dolnośląski oraz burmistrz Kłodzka podejmują działania w celu przyspieszenia wypłat zasiłków na remonty mieszkań uszkodzonych podczas wrześniowej powodzi. Rząd zapowiedział, że pierwsze 107 rodzin otrzyma 10 mln 254 tys. zł już na początku tygodnia, co powinno przyspieszyć cały proces wypłat.
Wzmożona aktywność rządu
W piątek informowano z kolei, że minister spraw wewnętrznych i administracji, Tomasz Siemoniak, oraz pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi, Marcin Kierwiński, zwołali spotkanie z wojewodami dolnośląskim i opolskim, wskazując na pilną potrzebę przyspieszenia wypłat zasiłków. Wygląda na to, że skala problemu zaczyna przyciągać uwagę władz, które mogą w końcu podjąć bardziej zdecydowane działania na rzecz poszkodowanych.
Obecna sytuacja jednoznacznie pokazuje, że wiele osób w obliczu kryzysu wciąż czeka na pomoc, a ich nadzieje na szybkie i pełne wsparcie są wystawiane na ciężką próbę.