Na skutek potężnej powodzi, która w ostatnich dniach nawiedziła nasz kraj, straty są ogromne. Jak poinformował w sobotę Marcin Kierwiński, pełnomocnik rządu ds. odbudowy po katastrofie, na skutek nawałnicy ucierpiało ponad 17 tysięcy budynków mieszkalnych, niemal 8,5 tysiąca obiektów gospodarczych oraz przeszło tysiąc budynków przeznaczonych do szeroko pojętej użyteczności publicznej. Można się zastanawiać, jak długo jeszcze będziemy musieli zbierać się po tej tragedii.
SKALA ZNISZCZEŃ
Skala zniszczeń jest porażająca. Oprócz zrujnowanych domów i obiektów gospodarczych, wiele rodzin straciło nie tylko dach nad głową, ale również dorobek życia. Społeczności lokalne zmagają się teraz z trudnościami, które wydają się nie do pokonania. Czy władze odpowiednio zareagują na tę kryzysową sytuację, czy znów będziemy świadkami obietnic, które nigdy się nie zrealizują?
PRZYSZŁOŚĆ BEZ CIEPŁA I BEZPIECZEŃSTWA
W akcie rozpaczy pytań nie ma końca. Jak długo potrwa proces odbudowy? Kto pomoże osobom, które nie mają pieniędzy na odbudowę swojego dobytku? Gdzie podziały się obiecane fundusze na pomoc dla ofiar powodzi? W obliczu tragicznych wydarzeń przypominają się słowa, że „człowiek jest miarą rzeczy”. A co, jeśli ta miara okazuje się być zbyt mała na tak wielkie tragedie? Już teraz widać, że wśród lokalnych społeczności zapanował chaos, a obywatelom pozostaje tylko żywić nadzieję na lepsze jutro.