Ekspert ds. ochrony środowiska wyraził negatywną opinię na temat systemu ochrony przeciwpowodziowej w Kotlinie Kłodzkiej, wskazując na liczne błędy w jego planowaniu, które przyczyniły się do poważnych skutków tegorocznej powodzi. Krzysztof Badora, doktor nauk o ziemi i specjalista w dziedzinie geografii z Uniwersytetu Opolskiego, zwrócił uwagę na problem nowej, turystycznej zabudowy w obszarach, które wcześniej charakteryzowały się tradycyjnym górskim stylem budownictwa. — To nie jest lokalna zabudowa — podkreślił geograf w rozmowie z TOK FM.
POWÓDŹ W KOTLINIE KŁODZKIEJ A OCHRONA PRZECIWPOWODIOWA
Fala powodziowa, która dotknęła region, okazała się tak devastatingpinająca, że w wielu miejscach przewyższyła skutki tzw. powodzi stulecia z 1997 roku. Profesjonalne opinie na temat ochrony przed żywiołem nagle stały się najszerzej komentowanym tematem w mediach. Dr Badora stwierdził, że obecny sposób zagospodarowania Kotliny Kłodzkiej nie sprzyja tworzeniu polderów, które mogłyby pomóc w radzeniu sobie z nadmiarem wody.
PRZYKŁAD RACIBÓRZA
Jako wzór skutecznego zarządzania wodami ekspert wskazał zbiornik retencyjny w Raciborzu, który pomieści 185 milionów metrów sześciennych wody, a jego konstrukcja pozwala na wygładzenie fali powodziowej. Tej jesieni Racibórz uratował okoliczne tereny przed katastrofą, łagodząc siłę nadciągającej wody. To tylko dowodzi, że odpowiednie inwestycje w infrastrukturę mogą znacznie zmniejszyć ryzyko powodzi.
NOWE PODEJŚCIE DO OCHRONY PRZED POWODZIAMI
Dr Badora jest zdania, że kluczem do uniknięcia podobnych tragedii w przyszłości jest zmiana myślenia na temat ochrony przeciwpowodziowej. Zwraca szczególną uwagę na potrzebę ochrony istniejących ekosystemów leśnych oraz prowadzenia zrównoważonej gospodarki leśnej, która nie będzie nastawiona na intensywne pozyskiwanie drewna. Należy także dbać o obszary bagienne i torfowiska, a nie je osuszać. — Tam, gdzie tylko to możliwe, powinniśmy zostawiać wodę na dłużej — zaznaczył specjalista.
Niestety, w rejonie Dolnego Śląska i Opolszczyzny, łąki, które mogłyby wchłaniać wodę, są niemal całkowicie zabudowane. Kotlina Kłodzka, stawiająca na rozwój turystyki, nie dysponuje już praktycznie wolną przestrzenią na budowę polderów. — Ta sytuacja jest dramatyczna — podsumował Badora. — Mamy do czynienia z wieloma błędami w planowaniu przestrzennym i urbanistyce, które doprowadziły do intensywnej zabudowy dolin rzecznych, a teraz zmagamy się z konsekwencjami tej decyzji.
Ekspert wyraził również obawę, że obecny system ochrony przeciwpowodziowej w Kotlinie Kłodzkiej ma poważne braki i funkcjonuje w sposób dysfunkcjonalny. To alarmujący sygnał dla władz, które muszą podjąć zdecydowane kroki w celu modernizacji istniejącej infrastruktury ochrony przed powodziami.
Źródło/foto: Onet.pl Maciej Kulczyński / PAP